Skip to main content

Posts

Showing posts from January, 2013

Czy brac antybiotyk

Według ekspertów pomimo tego, iż zimą zaczyna się sezon przeziębień stosowanie antybiotyków nie ma większego sensu. Największe przeprowadzone badania na losowej grupie uczestników z zastosowaniem placebo w leczeniu infekcji górnych dróg oddechowych potwierdziły, iż antybiotyki nie są skuteczniejsze od słodkich cukierków!! Podawanie leków, nawet pacjentom w starszym wieku nie przyczyniło się do ich szybszego wyzdrowienia, bądź zmniejszenia ilości dokuczliwych objawów, w porównaniu z pacjentami, którzy nie stosując żadnych medykamentów czekali, aż choroba sama minie. W 12 krajach przeprowadzono badania na ponad 2000 pacjentów z infekcjami dróg oddechowych. Losowo podzielono pacjentów na dwie grupy. Jedni dostawali amoxicillin, najczęściej przepisywany przez lekarzy antybiotyk, podczas gdy osoby z drugiej grupy dostawały placebo. Po siedmiodniowej kuracji, w trakcie której wszyscy badani przyjmowali tabletki trzy razy dziennie sprawdzono rezultaty. O

Cudowne przypadki z życia Kaczyńskich...

Jest to tekst pisany przez " noducks ", na jednym z forum, ale jest na tyle interesujący, że warto się nad nim pochylić, by samemu odpowiedzieć na niektóre zawarte tam pytania. 1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie, dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR. 2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce. 3) Cud trzeci,

Kosciol nie kaze gwacicieli

Były proboszcz, Krzysztof J. został prawomocnie skazany za gwałt na parafiance w 2006 roku. Częstochowski sąd okręgowy utrzymał w mocy wyrok trzech lat więzienia . Znajoma księdza została skazana na pół roku więzienia w zawieszeniu za nakłanianie pokrzywdzonej do wycofania oskarżeń. - Ta sprawa to wielka rana zadana Kościołowi, ale nikt nie odbiera ks. J. prawa do pokuty, nawrócenia i powrotu do pełnego uczestnictwa we wspólnocie Kościoła - powiedział pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Jan Wątroba. Ks. J. od czasu aresztowania jest odsunięty od obowiązków kapłańskich, ale żadne kary kanoniczne nie zostały na niego nałożone. We wrześniu 2006 r. młoda kobieta poinformowała policję, że została zgwałcona przez proboszcza Krzysztofa J. na plebanii jednej z parafii w Częstochowie. Doszło do tego podczas omawiania organizacji obozu młodzieżowego. Jeszcze tego samego dnia 43-letni wówczas ksiądz został zatrzymany. Był aresztowany od 1 września do 16 listopa

Kosciol wspolwinny cierpienia ofiary gwaltu

Młoda kobieta, która straciła przytomność po tzw. pigułkach gwałtu i podejrzewała, że została zgwałcona, została odesłana z kwitkiem przez izby przyjęć dwóch kolońskich szpitali prowadzonych przez Kościół katolicki. Wytłumaczenie szpitali: nie mogą przepisać tabletki wczesnoporonnej. 25-letnia kobieta w grudniu 2012 roku bawiła się wieczorem w klubach kolońskiej dzielnicy rozrywki przy Ringach. Następnego dnia po południu obudziła się na ławce w parku w innej dzielnicy i nie miała świadomości, co wydarzyło się w międzyczasie. W asyście swojej matki udała się natychmiast na pogotowie. Dyżurna lekarka Irmgard Maiworm przyjęła pacjentkę i zaalarmowała policję. Wszystko wskazywało na to, że pacjentce zaaplikowano podczas wieczornej zabawy pigułki gwałtu, a później ją zgwałcono. Lekarka pogotowia zwróciła się do dwóch szpitali, ponieważ pacjentkę trzeba było poddać badaniu ginekologicznemu i zabezpieczyć ślady. Ale ani pobliski St-Vinzenz-Hospital w dzielni

Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony

"Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nieprzebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?" 1Tm 3:2-5 Katolicy nie powinni słuchać ludzi, którzy nie żyją jak im Bóg nakazuje

Wspaniala kraina