Skip to main content

Europoparcie dla Polaków z Niemiec

/za rp.pl/
Europoparcie dla Polaków z Niemiec
Jarosław Kałucki 28-02-2011, ostatnia aktualizacja 28-02-2011 22:39

Polaków w Niemczech należy objąć konwencją o ochronie mniejszości narodowych — uważa Rada Europy. Zaleciła to rządowi federalnemu

O prawa Polaków w Niemczech upomina się Komitet Doradczy Rady Europy w raporcie z końca 2010 r., w którym ocenił, jak Niemcy realizują konwencję o ochronie mniejszości narodowych. Związek Polaków w Niemczech dotarł do tego dokumentu dopiero w przeddzień obrad Polsko-Niemieckiego Okrągłego Stołu, które odbędą się 1 marca. Choć komitet zalecił niemieckim władzom przekazanie opinii jeszcze w grudniu 2010 r.

Komitet Doradczy Rady Europy przeanalizował sytuację mniejszości w Niemczech. Obok tych uznanych np. Duńczyków, Fryzyjczyków, Serbołużyczan, Romów i Sinti przyjrzał się też sytuacji Polaków.

Komitet zauważa, że Niemcy nie stosują konwencji o ochronie mniejszości wobec Polaków. I podkreśla, że choć ta grupa znalazła się w Niemczech w wyniku kilku fal migracji, to - co zaznaczono mocno w dokumencie - w przeszłości Polacy mieli status mniejszości narodowej.

Konwencja o ochronie mniejszości nie zawiera definicji tej grupy narodowościowej i pozostawia państwom członkowskim rozstrzyganie, kto należy do tej grupy i kto cieszy się przywilejami z niej wynikającymi. Ale z zastrzeżeniem, że musi to być zrobione w dobrej wierze, a decyzja o niestosowaniu konwencji nie może być arbitralna ani dyskryminująca.



Komitet: Polonia ma rację


Komitet Doradczy nie używa w swej opinii pojęcia „polska mniejszość narodowa" oraz dostrzega szczególne prawa przyznane mieszkającym w Niemczech osobom polskiego pochodzenia, które wynikają z traktatu o dobrym sąsiedztwie z 1991 roku. Chodzi o zapisane w nim symetryczne przywileje, jakimi cieszy się mniejszość niemiecka w Polsce dotyczące nauczania języka ojczystego, pielęgnowania własnej tożsamości narodowej, kultury itp.

Jednak Komitet Doradczy Rady Europy podziela interpretację organizacji polonijnych w Niemczech dotyczącą jej faktycznego statusu. Z zapisów polsko-niemieckiego traktatu wynika, że w Polsce istnieje mniejszość niemiecka, natomiast w Niemczech mieszkają „niemieccy obywatele polskiego pochodzenia". Zgodnie z cytowanym w dokumencie stanowiskiem przedstawicieli Polonii, właściwe wprowadzenie zasady symetrii zapisanej w traktacie powinno skutkować traktowaniem Polaków w Niemczech jako faktycznej mniejszości narodowej. Komitet zaleca wręcz władzom niemieckim tę interpretację uważając, że Konwencja Ramowa o Ochronie Mniejszości powinna być rozszerzona na Polaków, zwłaszcza że zapisane w dokumencie kryteria nie wyłączają ich z korzystania z benefitów, a wykluczenie ich z tej ochrony mogłoby doprowadzić do zakazanej konwencją przymusowej asymilacji.

Komitet Doradczy wzywa wprost rząd federalny do bardziej konstruktywnego i otwartego dialogu w tej kwestii z Polakami w Niemczech oraz dokonywanie regularnych przeglądów ich sytuacji „w kontekście Konwencji o Ochronie Praw Mniejszości", bo ma ona zastosowanie również do żyjących w Niemczech Polaków.



Niemcy: traktat przede wszystkim


Jednak w sporządzonej w grudniu 2010 r. odpowiedzi rząd niemiecki twardo obstaje przy tym, że zgodnie z zapisaną w traktacie z 1991 roku definicją, polska mniejszość w Niemczech nie istnieje i — co podkreśla się w odpowiedzi — na taką niesymetryczność zgodził się polski rząd. A tym samym polskiej grupie narodowościowej w Niemczech nie przysługuje zniesiony 5-proc. próg wyborczy — zaznacza niemiecki rząd.

Działaczy Związku Polaków w Niemczech cieszy raport Rady Europy, ale oburza niemieckie stanowisko. ZPwN już zażądał od ministra spraw wewnętrznych RFN wyjaśnień. Nie podoba mu się zwłaszcza sformułowanie „uzasadniona niesymetryczność".

- Od dawna odczuwaliśmy, że gotowość do rozmów w kwestii mniejszości polskiej jest przez Niemców udawana — mówi „Rz" Marek Wójcicki, szef ZPwN. — Po raz pierwszy jednak rząd niemiecki przyznał w oficjalnym dokumencie, że nie zamierza wykonywać międzynarodowych zobowiązań.

Wójcicki zapowiada, że tę kwestię postawi na ostrzu noża w wtorek w Berlinie. 1 marca w ramach Polsko Niemieckiego Okrągłego Stołu ma mieć tu miejsce międzypaństwowy przegląd wykonania postanowień traktatu.

- Bardzo jestem ciekaw reakcji przedstawicieli niemieckich, ale także polskich władz - mówi szef ZPwN i zaznacza, że zgodnie z ekspertyzą, sporządzoną dla polskiego MSZ pod koniec 2009 r. mniejszość polska nigdy nie przestała formalnie istnieć.

- Zamiast zapowiadanego świętowania 20-lecia traktatu należałoby raczej myśleć o aneksie, gwarantującym prawdziwą symetrię w polsko niemieckich relacjach — zauważa mec. Stefan Hambura, berliński prawnik, który w 2009 roku w imieniu organizacji polonijnych zabiegał o przywrócenie statusu mniejszości a ostatnio ogłosił zamiar utworzenia polskiej partii w Niemczech ("Rz" ujawniła to 23 lutego). — Dla ugrupowania, które tworzę, będzie to priorytet.

Comments

Popular posts from this blog

Dzieci odbierane w norwegi

/za emito.net/ Rutkowski uwolnił polskie dziecko w Norwegii Emito.net 11:15, 29.06.2011 Detektyw uwolnił dziś w nocy i przewiózł do Polski 9-letnią Nikolę. Norweska organizacja broniąca praw dzieci odebrała ją rodzicom, bo "była smutna". - Dziecko przeżyło traumę - uważa polski konsulat w Oslo. Uwolniona Nikola wraz z rodzicami (trzecia i czwarty od lewej), detektywem Rutkowskim (drugi od lewej) i jego zespołem. Krzysztof Rutkowski przeprowadził brawurową akcję razem ze swoja grupą uderzeniową i z rodzicami dziewczynki dziś po północy. Całość we współpracy z polskim konsulatem w Oslo. 9-letnia Nikola z detektywem Rutkowskim. Zjechała po lince z okna Nieoznakowanymi samochodami podjechali pod posesję rodziny zastępczej, gdzie umieszczono Nikolę. Sypialnia dziecka była na pierwszym piętrze. - Nikola miała telefon i była w stałym kontakcie z rodzicami. Była uprzedzona, że tej nocy dojdzie do uwolnienia jej z tego norweskiego więzienia. Czekała na podjazd rodziców i moich ludzi.

Czarna mafia

363 zł kwartalnie !!! Dokładnie tyle płaci proboszcz dobrodziej, jako podatek od swoich dochodów. Pałacyki, wille, "siostrzenice", "siostrzeńcy", nocne kluby, limuzyny, ekskluzywne kurorty, ostentacja w szastaniu pieniędzmi. Niemożliwe, żeby źródłem finansowania była tylko taca od społeczeństwa. No to skąd na to biorą ??? Trudny temat, ale na czasie, bo nie zauważyłem, żeby ktokolwiek porwał się na poważną próbę odpowiedzi na to pytanie. Powtarzają się tylko wpisy "opodatkować Kościół". Spróbójmy zatem na spokojnie zmierzyć się z tym tematem. - 1 - Taca. To oczywiste. Bez tego elementu żadna msza święta nie jest dość święta, żeby ją warto było odprawić. Poza tym dla zapewnienia wiernym stosownej motywacji tradycyjne 5 przykazań kościelnych udoskonalono w ten sposób, że bogobojny katolik może już balangować kiedy chce byleby dobrze dawał na tacę fachowcom. - 2 - Skarbony. Rozstawia się je w domach bożych tak gęsto, jak pewien ojciec dyrektor z Torunia podaj

the vaccination is not mandatory

  Covid-19 vaccines: ethical, legal and practical considerations Resolution 2361 (2021) Author(s): Parliamentary Assembly Origin : Assembly debate on 27 January 2021 (5th Sitting) (see Doc. 15212 , report of the Committee on Social Affairs, Health and Sustainable Development, rapporteur: Ms Jennifer De Temmerman). Text adopted by the Assembly on 27 January 2021 (5th Sitting). 1. The pandemic of Covid-19, an infectious disease caused by the novel coronavirus SARS-CoV-2, brought about much suffering in 2020. By December 2020, more than 65 million cases had been recorded worldwide and more than 1.5 million lives had been lost. The disease burden of the pandemic itself, as well as the public health measures required to combat it, have devastated the global economy, laying bare pre-existing fault- lines and inequalities (including in access to healthcare), and causing unemployment, economic decline and poverty. 2. Rapid deployment worldwide of safe