Skip to main content

Polacy | Niemcy

Klimat w stosunkach Polski i Niemiec na tyle się poprawił, że być może nadszedł dobry moment na starania o uchylenie przez władze nazistowskiego rozporządzenia z 1940 r., które prawnie likwidowało mniejszość polską - powiedział dzisiaj PAP Andrzej Zając, przewodniczący organizacji Polska Rada w Niemczech - Zrzeszenie Federalne.

Inicjatywę w tym kierunku podjęły wspólnie organizacje polonijne w Niemczech, które wczoraj wystosowały do kanclerz Angeli Merkel apel o symboliczny gest, jakim byłoby anulowanie wspomnianego aktu prawnego. Treść listu, podpisanego przez pełnomocnika organizacji polonijnych adwokata Stefana Hamburę, opublikował dzisiejszy dziennik "Rzeczpospolita".

- Wielce Szacowna Pani Kanclerz, wobec faktu 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej apeluję do Pani o skorzystanie z kompetencji wynikającej z art. 76 ustawy zasadniczej, według którego projekty ustaw zostają wnoszone także przez rząd federalny, oraz o zainicjowanie uchwalenia ustawy w sprawie uchylenia rozporządzenia z dnia 27 lutego 1940 r. i stwierdzenia jego nieważności. Ustawa taka miałaby ogromne znaczenie symboliczne, stanowiłaby wielki wkład w pielęgnowanie dobrosąsiedzkich stosunków między Niemcami i Polską - napisał Hambura.

List przypomina, że rozporządzenie Rady Ministrów na rzecz Obrony Rzeszy w sprawie organizacji polskiej grupy narodowej w Rzeszy Niemieckiej zabraniało działalności organizacji polskiej grupy narodowej. Dotyczyło to stowarzyszeń, fundacji, spółek, spółdzielni i innych przedsiębiorstw. Poza tym nie mogły być zakładane nowe polskie organizacje.

Jak przyznaje Hambura w rozmowie z PAP, chodzi "głównie o symbol". - W związku z 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej byłby to symbol bardzo wymowny (...) Uchylenie takiego aktu potwierdzałoby też, że to co się stało, było złe - ocenił. W opinii berlińskiego adwokata wskazywałoby to również na "pewną ciągłość mniejszości polskiej", która istniała w Niemczech przed wojną; obecnie Polacy w Niemczech nie mają statusu mniejszości.

Także zdaniem Aleksandra Zająca formalne uchylenie nazistowskiego aktu prawnego mogłoby stworzyć podstawy do "podjęcia rozmów o przywrócenie Polakom w Niemczech pewnego statusu i przywilejów, jakimi cieszyli się przed II wojną światową", natomiast istniejąca jeszcze przed wojną organizacja Związek Polaków w Niemczech mogłaby zyskać możliwość starań o odzyskanie majątku, skonfiskowanego przez nazistowskie władze.

Polonii zależy jednak szczególnie na wsparciu i poprawie warunków dotyczących nauczania języka polskiego w szkołach. W większości landów nie ma rozwiązań prawnych w tym zakresie, a niemal cały ciężar nauki polskiego ponoszą Polska Misja Katolicka oraz organizacje takie jak Chrześcijańskie Centrum Krzewienia Kultury, Tradycji i Języka Polskiego w Niemczech. Dlatego Polonia zarzuca niemieckim władzom, że nie wywiązują się z postanowień traktatu z Polską z 1991 r., w którym strona niemiecka zobowiązała się do wspomagania polskich instytucji kulturalnych w Niemczech.

Dużych szans na uzyskanie statusu mniejszości narodowej niemieccy Polacy jednak raczej nie mają, co przyznaje również Zając. Za mniejszość w Niemczech są uznawani jedynie Serbołużyczanie w Saksonii i Brandenburgii, Duńczycy i Fryzowie w Szlezwiku-Holsztynie. - Ale ten ich status został uznany przez konstytucje krajów związkowych, na których terytorium mniejszości te zamieszkują, a nie przez konstytucję federalną - wyjaśnił w rozmowie z PAP ekspert z Niemieckiego Instytutu Polskiego w Darmstadt, Andrzej Kaluza. Jak dodał, Polacy w Niemczech nie są grupą zasiedziałą na określonym terenie, inaczej niż miało to miejsce przed wojną w d. III Rzeszy.

Polonia uważa jednak, że mogłaby uzyskać status grupy etnicznej, jakim cieszą się w Niemczech przedstawiciele narodu Sinti i Romów.

Według Kaluzy, być może w apelu o formalne uchylenie nazistowskiego rozporządzenia z 1940 r. o likwidacji polskiej mniejszości, które w rzeczywistości nie obowiązuje, chodzi "o symboliczny gest". "Wydaje mi się, że z unieważnienia tego aktu nie wynikałoby jednak uzyskanie praw mniejszości narodowej" - oceni Kaluza.

Szacuje się, że w Niemczech mieszka ok. 2 mln obywateli niemieckich o polskich korzeniach.

Comments

Popular posts from this blog

Dzieci odbierane w norwegi

/za emito.net/ Rutkowski uwolnił polskie dziecko w Norwegii Emito.net 11:15, 29.06.2011 Detektyw uwolnił dziś w nocy i przewiózł do Polski 9-letnią Nikolę. Norweska organizacja broniąca praw dzieci odebrała ją rodzicom, bo "była smutna". - Dziecko przeżyło traumę - uważa polski konsulat w Oslo. Uwolniona Nikola wraz z rodzicami (trzecia i czwarty od lewej), detektywem Rutkowskim (drugi od lewej) i jego zespołem. Krzysztof Rutkowski przeprowadził brawurową akcję razem ze swoja grupą uderzeniową i z rodzicami dziewczynki dziś po północy. Całość we współpracy z polskim konsulatem w Oslo. 9-letnia Nikola z detektywem Rutkowskim. Zjechała po lince z okna Nieoznakowanymi samochodami podjechali pod posesję rodziny zastępczej, gdzie umieszczono Nikolę. Sypialnia dziecka była na pierwszym piętrze. - Nikola miała telefon i była w stałym kontakcie z rodzicami. Była uprzedzona, że tej nocy dojdzie do uwolnienia jej z tego norweskiego więzienia. Czekała na podjazd rodziców i moich ludzi.

Czarna mafia

363 zł kwartalnie !!! Dokładnie tyle płaci proboszcz dobrodziej, jako podatek od swoich dochodów. Pałacyki, wille, "siostrzenice", "siostrzeńcy", nocne kluby, limuzyny, ekskluzywne kurorty, ostentacja w szastaniu pieniędzmi. Niemożliwe, żeby źródłem finansowania była tylko taca od społeczeństwa. No to skąd na to biorą ??? Trudny temat, ale na czasie, bo nie zauważyłem, żeby ktokolwiek porwał się na poważną próbę odpowiedzi na to pytanie. Powtarzają się tylko wpisy "opodatkować Kościół". Spróbójmy zatem na spokojnie zmierzyć się z tym tematem. - 1 - Taca. To oczywiste. Bez tego elementu żadna msza święta nie jest dość święta, żeby ją warto było odprawić. Poza tym dla zapewnienia wiernym stosownej motywacji tradycyjne 5 przykazań kościelnych udoskonalono w ten sposób, że bogobojny katolik może już balangować kiedy chce byleby dobrze dawał na tacę fachowcom. - 2 - Skarbony. Rozstawia się je w domach bożych tak gęsto, jak pewien ojciec dyrektor z Torunia podaj

the vaccination is not mandatory

  Covid-19 vaccines: ethical, legal and practical considerations Resolution 2361 (2021) Author(s): Parliamentary Assembly Origin : Assembly debate on 27 January 2021 (5th Sitting) (see Doc. 15212 , report of the Committee on Social Affairs, Health and Sustainable Development, rapporteur: Ms Jennifer De Temmerman). Text adopted by the Assembly on 27 January 2021 (5th Sitting). 1. The pandemic of Covid-19, an infectious disease caused by the novel coronavirus SARS-CoV-2, brought about much suffering in 2020. By December 2020, more than 65 million cases had been recorded worldwide and more than 1.5 million lives had been lost. The disease burden of the pandemic itself, as well as the public health measures required to combat it, have devastated the global economy, laying bare pre-existing fault- lines and inequalities (including in access to healthcare), and causing unemployment, economic decline and poverty. 2. Rapid deployment worldwide of safe