Skip to main content

Polska - Niemcy 60 lat pozniej

Bardzo spodobal mi sie artykul przytaczajacy wypowiedz Adama Daniela Rotfelda w sprawie publikacji spiegla przpisujacego wine za holocaoust polaka i innym naroda pod okupacja niemiecka.

ponizej za onet.pl
------------------

Wielu Polaków szuka w historii swej tożsamości, z której mogą być dumni - pisze były szef MSZ Adam Daniel Rotfeld w najnowszym wydaniu niemieckiego tygodnika "Der Spiegel", tłumacząc powody kontrowersji, jakie wywołał w Polsce artykuł o pomocnikach w Holokauście.

Jak ocenia Rotfeld, ta potrzeba szukania tożsamości w historii "jest niezrozumiała dla wielu Niemców, a z historycznych względów może nawet wydawać się podejrzana". Gdy właśnie w Niemczech ukazują się publikacje, które zaburzają obraz własny Polaków, z tym większą frustracją są one przyjmowane - wyjaśnia były szef MSZ.

- Nie chodzi o tekst - oceniam, że tylko mała część komentatorów naprawdę go przeczytała - ale chodzi o kontekst - napisał.

Dwa tygodnie temu "Der Spiegel" opublikował materiał pt. "Wspólnicy. Europejscy pomocnicy Hitlera w mordowaniu Żydów". Artykuł wywołał oburzenie części polskich mediów i polityków, którzy uznali publikację za próbę zrzucenia przez Niemcy winy za II wojnę światową.


Według Rotfelda opisane w artykule "Spiegla" fakty są bezsporne. - Chodzi o ich interpretację - ni mniej ni więcej niż o miejsce Polski w historii Europy i świata - wskazał.

Dyplomata przypomina, że już od ponad 20 lat w Polsce trwa dyskusja o Holokauście, który w imieniu III Rzeszy dokonał się na polskiej ziemi. Przełomem był opublikowany 1987 r. w "Tygodniku Powszechnym" esej Jana Błońskiego, który dostrzegał winę w bezczynności i obojętności wobec zbrodni.

Kolejnym etapem była debata o książce Tomasza Grossa "Sąsiedzi" na temat mordu Żydów w Jedwabnem. - Spór o Jedwabne podzielił Polaków, ale też oczyścił zbiorową pamięć. Od tamtego czasu polskie uwikłanie w Holokaust przestało być tematem tabu - ocenia Rotfeld.

- Polacy są też dużo dalej w rozliczeniu swojej historii, niż często przypuszcza się w Europie - dodaje.

Zdaniem Rotfelda, by wyjaśnić wrażliwość Polaków należy zauważyć, że europejska prasa 20 lat po upadku komunizmu w 1989 r. przede wszystkim wspomina zburzenie muru berlińskiego, a rzadko polską Solidarność, która dopiero umożliwiła przełom.

- W europejskich podręcznikach do historii mało mówi się o polskim wkładzie w obalenie komunizmu. Rzadko wskazuje się także, że przed 70 laty Polacy jako pierwsi stawili zbrojny opór Hitlerowi, że w Polsce nie było reżimu Quislinga (kolaboracyjny rząd w Norwegii), ale państwo podziemne, które sprzeciwiało się Zagładzie Żydów - zauważa dyplomata.

- Ignorancję i nieświadomość w kwestii historii Polski - nie tylko, ale szczególnie u Niemców - Polacy postrzegają jako lekceważenie albo świadome zafałszowanie - ocenia. Przede wszystkim dotyczy to używania przez zagraniczne media określenia "polskie obozy koncentracyjne".

Rotfeld tłumaczy również, że kraje, takie jak Polska, które dopiero w 1989 r. odzyskały niepodległość, są szczególnie wrażliwe na zarzuty stawiane zagranicą. "Czy to kompleks? Zapewne również tak. Ale przede wszystkim poczucie, że zawsze podkreśla się nasze słabości, a nikt nie docenia zasług" - ocenia były szef MSZ.

W jego opinii Polacy "obawiają się, że niebawem w niemieckiej świadomości pozostaną tylko dwie grupy ofiar II wojny światowej: Żydzi oraz Niemcy".

- Ci ostatni - ponieważ zostali wypędzeni albo ich miasta były bombardowane. Takie postrzeganie historii musi wydawać się Polakom niesłychanie niesprawiedliwe, ponieważ domagają się tego, by móc widzieć wojnę jako czas bohaterskich ofiar i polskiej martyrologii. I mają też bez porównania większe prawo ku temu - uważa Rotfeld.

Jak ocenia, Niemcy i Polacy mogą kształtować swój obraz historii na drodze swobodnej i racjonalnej dyskusji. Według Rotfelda, przed oboma krajami jest jeszcze bardzo dużo pracy.

Comments

Popular posts from this blog

Dzieci odbierane w norwegi

/za emito.net/ Rutkowski uwolnił polskie dziecko w Norwegii Emito.net 11:15, 29.06.2011 Detektyw uwolnił dziś w nocy i przewiózł do Polski 9-letnią Nikolę. Norweska organizacja broniąca praw dzieci odebrała ją rodzicom, bo "była smutna". - Dziecko przeżyło traumę - uważa polski konsulat w Oslo. Uwolniona Nikola wraz z rodzicami (trzecia i czwarty od lewej), detektywem Rutkowskim (drugi od lewej) i jego zespołem. Krzysztof Rutkowski przeprowadził brawurową akcję razem ze swoja grupą uderzeniową i z rodzicami dziewczynki dziś po północy. Całość we współpracy z polskim konsulatem w Oslo. 9-letnia Nikola z detektywem Rutkowskim. Zjechała po lince z okna Nieoznakowanymi samochodami podjechali pod posesję rodziny zastępczej, gdzie umieszczono Nikolę. Sypialnia dziecka była na pierwszym piętrze. - Nikola miała telefon i była w stałym kontakcie z rodzicami. Była uprzedzona, że tej nocy dojdzie do uwolnienia jej z tego norweskiego więzienia. Czekała na podjazd rodziców i moich ludzi.

Czarna mafia

363 zł kwartalnie !!! Dokładnie tyle płaci proboszcz dobrodziej, jako podatek od swoich dochodów. Pałacyki, wille, "siostrzenice", "siostrzeńcy", nocne kluby, limuzyny, ekskluzywne kurorty, ostentacja w szastaniu pieniędzmi. Niemożliwe, żeby źródłem finansowania była tylko taca od społeczeństwa. No to skąd na to biorą ??? Trudny temat, ale na czasie, bo nie zauważyłem, żeby ktokolwiek porwał się na poważną próbę odpowiedzi na to pytanie. Powtarzają się tylko wpisy "opodatkować Kościół". Spróbójmy zatem na spokojnie zmierzyć się z tym tematem. - 1 - Taca. To oczywiste. Bez tego elementu żadna msza święta nie jest dość święta, żeby ją warto było odprawić. Poza tym dla zapewnienia wiernym stosownej motywacji tradycyjne 5 przykazań kościelnych udoskonalono w ten sposób, że bogobojny katolik może już balangować kiedy chce byleby dobrze dawał na tacę fachowcom. - 2 - Skarbony. Rozstawia się je w domach bożych tak gęsto, jak pewien ojciec dyrektor z Torunia podaj

the vaccination is not mandatory

  Covid-19 vaccines: ethical, legal and practical considerations Resolution 2361 (2021) Author(s): Parliamentary Assembly Origin : Assembly debate on 27 January 2021 (5th Sitting) (see Doc. 15212 , report of the Committee on Social Affairs, Health and Sustainable Development, rapporteur: Ms Jennifer De Temmerman). Text adopted by the Assembly on 27 January 2021 (5th Sitting). 1. The pandemic of Covid-19, an infectious disease caused by the novel coronavirus SARS-CoV-2, brought about much suffering in 2020. By December 2020, more than 65 million cases had been recorded worldwide and more than 1.5 million lives had been lost. The disease burden of the pandemic itself, as well as the public health measures required to combat it, have devastated the global economy, laying bare pre-existing fault- lines and inequalities (including in access to healthcare), and causing unemployment, economic decline and poverty. 2. Rapid deployment worldwide of safe