za pb.pl
W połowie czerwca Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ma podpisać umowę o przystąpieniu do konsorcjum będącego realizować projekt gazociągu Skanled, przez który ma być tłoczona ropa m.in. do Polski. Do konsorcjum wejść chce też E.ON Ruhrgas, akcjonariusz spółki budującej omijający Polskę gazociąg północny.
E.ON Ruhrgas to partner handlowy Gazpromu oraz akcjonariusz spółki Nord Stream, powołanej do budowy gazociągu północnego. Zdaniem polskiego rządu, rura zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski, bo pozwoli Gazpromowi przesyłać gaz do Niemiec, omijając terytorium naszego kraju. Chce on więc zablokować niemiecko-rosyjską inwestycję. PGNiG nie obawia się jednak negatywnych konsekwencji wejścia E.ON Ruhrgas do konsorcjum budującego gazociąg Skanled, jeden z kluczowych elementów rządowej strategii uniezależnienia się od dostaw gazu z Rosji” – czytamy w „Pulsie Biznesu”.
Ani PGNiG, ani E.ON Ruhrgas nie są jeszcze pełnoprawnymi członkami konsorcjum.
— Trwają uzgodnienia warunków umowy. Chcemy jak najlepiej zabezpieczyć interesy PGNiG w konsorcjum — mówi Tomasz Fill.
PGNiG nie ujawnia więc szczegółów. Nieoficjalnie jednak udało nam się dowiedzieć, że jego udziały w konsorcjum budującym Skanled mają być większe niż E.ON Ruhrgas.
PGNiG chce nim przesyłać paliwo ze złóż Skarv i Snadd, w których ma udziały, oraz importować norweski gaz przy wykorzystaniu duńskiego systemu gazociągów oraz mającej powstać Baltic Pipe. PGNiG chce samodzielnie finansować realizację Baltic Pipe” – podaje dalej „Puls Biznesu”.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podpisało już porozumienie z Energinet.dk w sprawie realizacji projektu gazociągu Baltic Pipe. Jeśli spółka zdecyduje się na samodzielną budowę rurociągu, to będzie on jej własnością.
W połowie czerwca Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ma podpisać umowę o przystąpieniu do konsorcjum będącego realizować projekt gazociągu Skanled, przez który ma być tłoczona ropa m.in. do Polski. Do konsorcjum wejść chce też E.ON Ruhrgas, akcjonariusz spółki budującej omijający Polskę gazociąg północny.
E.ON Ruhrgas to partner handlowy Gazpromu oraz akcjonariusz spółki Nord Stream, powołanej do budowy gazociągu północnego. Zdaniem polskiego rządu, rura zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski, bo pozwoli Gazpromowi przesyłać gaz do Niemiec, omijając terytorium naszego kraju. Chce on więc zablokować niemiecko-rosyjską inwestycję. PGNiG nie obawia się jednak negatywnych konsekwencji wejścia E.ON Ruhrgas do konsorcjum budującego gazociąg Skanled, jeden z kluczowych elementów rządowej strategii uniezależnienia się od dostaw gazu z Rosji” – czytamy w „Pulsie Biznesu”.
Ani PGNiG, ani E.ON Ruhrgas nie są jeszcze pełnoprawnymi członkami konsorcjum.
— Trwają uzgodnienia warunków umowy. Chcemy jak najlepiej zabezpieczyć interesy PGNiG w konsorcjum — mówi Tomasz Fill.
PGNiG nie ujawnia więc szczegółów. Nieoficjalnie jednak udało nam się dowiedzieć, że jego udziały w konsorcjum budującym Skanled mają być większe niż E.ON Ruhrgas.
PGNiG chce nim przesyłać paliwo ze złóż Skarv i Snadd, w których ma udziały, oraz importować norweski gaz przy wykorzystaniu duńskiego systemu gazociągów oraz mającej powstać Baltic Pipe. PGNiG chce samodzielnie finansować realizację Baltic Pipe” – podaje dalej „Puls Biznesu”.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podpisało już porozumienie z Energinet.dk w sprawie realizacji projektu gazociągu Baltic Pipe. Jeśli spółka zdecyduje się na samodzielną budowę rurociągu, to będzie on jej własnością.
Comments