Skip to main content

Trzymac sie za kieszenie !

Historia stara jak dzieje ludzkosci maci sie ludzia w glowach bogiem i narodem zeby druga reka ukrasc im pieniadze.

-----------------
Bankrut stawia Świątynię Opatrzności Bożej
ulast, PAP
2007-03-21, ostatnia aktualizacja 2007-03-21 07:58
Budową Świątyni Opatrzności Bożej, na którą parlament przeznaczył 40 mln zł, zarządza gorzowska firma Z. Marciniak. Jej współwłaściciel wyszedł miesiąc temu z aresztu, informuje "Rzeczpospolita".

Szczecińska prokuratura postawiła biznesmenowi zarzut wręczenia ponad milionowej łapówki w zamian za kontrakt na finansowaną z miejskich pieniędzy budowę centrum sportowego w Gorzowie.

Według prokuratury firma jest zamieszana w tzw. aferę gorzowską: rządzący Gorzowem politycy, związani z SLD, za łapówki dawali zlecenia firmom budowlanym, które za ich przyzwoleniem zawyżały koszty robót. Traciło miasto, zarabiali jego włodarze i prezesi firm. Część lewej kasy trafiła na cele SLD.

Z akt rejestrowych spółki Z. Marciniak wynika, że firma jest bankrutem. W 2004 r sąd ogłosił jej upadłość. Miała 27,8 mln zł długu, 353 wierzycieli i 11 egzekucji komorniczych.

Jak to możliwe, że za budowę świątyni, finansowaną z publicznych pieniędzy, odpowiada firma w stanie upadłości, z szefem rady nadzorczej i członkami zarządu podejrzanymi o łapówki i malwersacje, pyta "Rzeczpospolita".

Fundacja Budowy Świątyni Opatrzności Bożej, która podpisała z firmą Z. Marciniak umowę na generalne wykonawstwo kościoła i do której ma trafić 40 mln zł z budżetu, odmówiła "Rzeczpospolitej" ujawnienia sprawozdań z działalności - mimo że ma obowiązek podawać je do wiadomości publicznej. Nie wiadomo jak przez prawie 10 lat fundacja wydaje pieniądze, które zbiera na budowę świątyni, pisze gazeta.

Comments

Popular posts from this blog

Dzieci odbierane w norwegi

/za emito.net/ Rutkowski uwolnił polskie dziecko w Norwegii Emito.net 11:15, 29.06.2011 Detektyw uwolnił dziś w nocy i przewiózł do Polski 9-letnią Nikolę. Norweska organizacja broniąca praw dzieci odebrała ją rodzicom, bo "była smutna". - Dziecko przeżyło traumę - uważa polski konsulat w Oslo. Uwolniona Nikola wraz z rodzicami (trzecia i czwarty od lewej), detektywem Rutkowskim (drugi od lewej) i jego zespołem. Krzysztof Rutkowski przeprowadził brawurową akcję razem ze swoja grupą uderzeniową i z rodzicami dziewczynki dziś po północy. Całość we współpracy z polskim konsulatem w Oslo. 9-letnia Nikola z detektywem Rutkowskim. Zjechała po lince z okna Nieoznakowanymi samochodami podjechali pod posesję rodziny zastępczej, gdzie umieszczono Nikolę. Sypialnia dziecka była na pierwszym piętrze. - Nikola miała telefon i była w stałym kontakcie z rodzicami. Była uprzedzona, że tej nocy dojdzie do uwolnienia jej z tego norweskiego więzienia. Czekała na podjazd rodziców i moich ludzi. ...

Czarna mafia

363 zł kwartalnie !!! Dokładnie tyle płaci proboszcz dobrodziej, jako podatek od swoich dochodów. Pałacyki, wille, "siostrzenice", "siostrzeńcy", nocne kluby, limuzyny, ekskluzywne kurorty, ostentacja w szastaniu pieniędzmi. Niemożliwe, żeby źródłem finansowania była tylko taca od społeczeństwa. No to skąd na to biorą ??? Trudny temat, ale na czasie, bo nie zauważyłem, żeby ktokolwiek porwał się na poważną próbę odpowiedzi na to pytanie. Powtarzają się tylko wpisy "opodatkować Kościół". Spróbójmy zatem na spokojnie zmierzyć się z tym tematem. - 1 - Taca. To oczywiste. Bez tego elementu żadna msza święta nie jest dość święta, żeby ją warto było odprawić. Poza tym dla zapewnienia wiernym stosownej motywacji tradycyjne 5 przykazań kościelnych udoskonalono w ten sposób, że bogobojny katolik może już balangować kiedy chce byleby dobrze dawał na tacę fachowcom. - 2 - Skarbony. Rozstawia się je w domach bożych tak gęsto, jak pewien ojciec dyrektor z Torunia podaj...

.... i w szwecji

Dyktatura urzędników socjalnych Anna Nowacka-Isaksson 17-05-2010, ostatnia aktualizacja 17-05-2010 03:31 Prawo powinno chronić dzieci. Tymczasem dziś jest wykorzystywane do terroryzowania rodziców – twierdzi prezes Skandynawskiego Komitetu Praw Człowieka w rozmowie z Anną Nowacką-Isaksson źródło: Rzeczpospolita +zobacz więcej Jest pani założycielką komitetu zaangażowanego w sprawy pochopnego odbierania dzieci rodzicom. Skąd wziął się pomysł? Ruby Harrold-Claesson: Nie jestem założycielką, ale byłam przy tym, gdy komitet zakładano. To była inicjatywa duńskiego adwokata i szwedzkiej prawnik Siv Westerberg, która wygrała siedem spraw przeciwko państwu szwedzkiemu w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Potem przyłączyli się do nas ludzie z Norwegii oraz Finlandii i 13 listopada 1996 r. założyliśmy nasz komitet. Dlaczego postanowiliście działać? Prawo ma chronić krzywdzone dzieci. Tymczasem często jest dziś wykorzystywane do tego, by terroryzować dzieci i rodziców. Dzieci są ...