Już za dwa tygodnie PiS może nam wprowadzić całkowity zakaz dostępu do pornografii, także w internecie. Jej posiadanie i sprzedaż ma być karane więzieniem
Czy więzienie będzie grozić za posiadanie zdjęć gołych pośladków albo sprzedawanie Playboya? Tego dokładnie sami posłowie nie wiedzą. - Definicję pornografii ustalimy na posiedzeniach komisji - mówi Tadeusz Cymański z PiS. Projekt już za dwa tygodnie trafi pod obrady Sejmu.
Prawnicy zauważają, że przepisy proponowane przez polityków mogą być niezgodne z konstytucją. - Mamy przecież wolność wypowiedzi i prasy. Nie można komuś narzucać sposobu myślenia. Wprowadzanie w tym przypadku ograniczeń jest nieuzasadnione - twierdzi dr Anna Młynarska-Sobaczewska, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego. Zgadza się z nią prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: - Ta ustawa będzie technicznie nie do wykonania. Bo jak zakazać wchodzenia na zagraniczne strony pornograficzne? A jeśli będą blokady, to będzie kwitł czarny rynek. Politycy narażają się na śmieszność, uchwalając takie prawo - mówi.
Wraca PRL
Art. 173 kodeksu karnego z 1969 r.:
§1. Kto rozpowszechnia pisma, druki, fotografie lub inne przedmioty mające charakter pornograficzny, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności albo grzywny.
§2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechnienia takie pisma, druki, fotografie lub przedmioty sporządza, przechowuje, przenosi, przesyła lub przewozi
Projekt nowelizacji kodeksu karnego w 2007 r.:
§1 Kto rozpowszechnia treści mające charakter pornograficzny, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§1a Tej samej karze podlega, kto treści określone w §1 w celu rozpowszechniania tworzy, przechowuje, przesyła, przenosi albo przewozi.
§1b Jeżeli sprawca przestępstwa opisanego w §1 albo §1a działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Czy więzienie będzie grozić za posiadanie zdjęć gołych pośladków albo sprzedawanie Playboya? Tego dokładnie sami posłowie nie wiedzą. - Definicję pornografii ustalimy na posiedzeniach komisji - mówi Tadeusz Cymański z PiS. Projekt już za dwa tygodnie trafi pod obrady Sejmu.
Prawnicy zauważają, że przepisy proponowane przez polityków mogą być niezgodne z konstytucją. - Mamy przecież wolność wypowiedzi i prasy. Nie można komuś narzucać sposobu myślenia. Wprowadzanie w tym przypadku ograniczeń jest nieuzasadnione - twierdzi dr Anna Młynarska-Sobaczewska, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego. Zgadza się z nią prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: - Ta ustawa będzie technicznie nie do wykonania. Bo jak zakazać wchodzenia na zagraniczne strony pornograficzne? A jeśli będą blokady, to będzie kwitł czarny rynek. Politycy narażają się na śmieszność, uchwalając takie prawo - mówi.
Wraca PRL
Art. 173 kodeksu karnego z 1969 r.:
§1. Kto rozpowszechnia pisma, druki, fotografie lub inne przedmioty mające charakter pornograficzny, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności albo grzywny.
§2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechnienia takie pisma, druki, fotografie lub przedmioty sporządza, przechowuje, przenosi, przesyła lub przewozi
Projekt nowelizacji kodeksu karnego w 2007 r.:
§1 Kto rozpowszechnia treści mające charakter pornograficzny, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§1a Tej samej karze podlega, kto treści określone w §1 w celu rozpowszechniania tworzy, przechowuje, przesyła, przenosi albo przewozi.
§1b Jeżeli sprawca przestępstwa opisanego w §1 albo §1a działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Comments