/Rozmowa Przemyslawa Szubartowicza z prof Pawlem Dybelem/
Zamieszczam wycinki z rozmowy wywiadu kttory znalazle na kiosk.onet.pl
To ze niejedna zawarta tu uwaga wydaje sie celna nie nastraj mnie zbyt optymistycznie.
Jednak realistycznie patrzac nic lepszego nas nie czega bo w polityce poki co obowiazuje negatywna selekcja - Kto ma mniej skrupulow kto jest bardziej skuteczny w drapaniu sie na gore po trupach ten wylezie wyzej.
Analogia do stada pawianow narzca sie sama to w koncu nasi bliscy kuzyni.
------------
Tymczasem u nas przedstawiciel rz膮dz膮cej partii wi膮偶e homoseksualizm z pedofili膮, chce „bi膰 peda艂贸w”, a wicepremier i minister edukacji og艂asza, 偶e homoseksualizm nie b臋dzie mia艂 wst臋pu do szk贸艂, natomiast prawicowe boj贸wki i tak si臋 wciskaj膮. Jak偶e to symptomatyczne z freudowskiego punktu widzenia.
No tak, spe艂nia si臋 najbardziej koszmarny sen. W dodatku g艂osz膮 to ludzie, kt贸rzy mieni膮 si臋 prawdziwymi Polakami katolikami. A gdzie tu mi艂o艣膰 bli藕niego, poszanowanie dla jego godno艣ci? Ale, wie pan, w艂a艣nie Freud pierwszy pokaza艂, jak nieod艂膮czn膮 drug膮 stron膮 偶arliwej narcystycznej identyfikacji z symbolami jakiej艣 religii czy nacji jest agresja i nienawi艣膰 wobec wszystkiego, co inne.
Gdy wi臋c obserwuj臋 polskich polityk贸w, szczeg贸lnie tych z prawej strony, rzuca si臋 w oczy ich wybuja艂y narcyzm, cyniczna ob艂uda, k艂贸tliwo艣膰 i prowincjonalizm my艣lenia. Wida膰 wtedy wyra藕nie, jak dalece „b臋d膮c w Europie”, jeste艣my narodem cywilizacyjnych peryferii, kt贸rego napuszeni sejmowi reprezentanci odgrywaj膮 raz po raz 偶a艂osny spektakl, kokietuj膮c wyborc贸w sumiastymi w膮sami, bia艂o-czerwonymi krawatami itd. Nic tylko doda膰 im kontusze, szable (i sukmany).
Jeden z psycholog贸w niedawno trafnie zauwa偶y艂, 偶e 艣miertelna powaga na twarzy prezydenta zdradza brak dystansu do samego siebie. A tym samym niezdolno艣膰 do zdobywania si臋 na dystans do innych, do politycznej elastyczno艣ci w negocjacjach i ust臋pstw. Widzieli艣my to w trakcie pertraktacji z PO, wiele wskazuje na to, 偶e podobna sztywno艣膰 zaczyna cechowa膰 nasz膮 polityk臋 zagraniczn膮. Narcystyczne zafiksowanie na jakich艣 ideach czy „warto艣ciach” sprawia, 偶e jednostce brakuje wyobra藕ni, aby zdoby膰 si臋 na nietypowe rozwi膮zanie, p贸j艣膰 na kompromis, w kt贸rym wygra maksymalnie to, co jest do wygrania itd. W systemie demokratycznym efekty podobnego uprawiania polityki s膮 zazwyczaj destrukcyjne.
A co si臋 kryje za takim wyborem? Co w tym narcyzmie, o kt贸rym pan m贸wi, jest takiego fascynuj膮cego? Zw艂aszcza w perspektywie demokracji, z kt贸rej uczyniono w wolnej Polsce g艂贸wny cel.
Kaczy艅scy bardzo umiej臋tnie rozegrali l臋ki spo艂eczne: ta lod贸wka, z kt贸rej wszystko znika... Ale te偶 uda艂o im si臋 przekona膰 du偶膮 cz臋艣膰 spo艂ecze艅stwa do tego, 偶e to oni s膮 tymi „prawdziwymi” Polakami katolikami, kt贸rym mo偶e ono ufa膰. A wszyscy inni to godni pogardy postkomuni艣ci, libera艂owie, polakoniemcy, zbocze艅cy i z艂odzieje, kt贸rzy tylko czyhaj膮 na to, aby ow膮 „prawdziw膮” polsko艣膰 zbezcze艣ci膰. Dlatego nast膮pi艂a tak masowa spo艂eczna identyfikacja z t膮 parti膮 o silnym pod艂o偶u narcystycznym. Samo PiS za艣 zbli偶y艂o si臋 do Radia Maryja, promuj膮c publicznie najbardziej obskurancki model polskiego katolicyzmu. Zapewne by艂o w tym sporo cynicznego pragmatyzmu, ale tak czy inaczej dla polskiej demokracji podobna decyzja to katastrofa. To nadanie politycznej licencji dla wyrastaj膮cej na pod艂o偶u spo艂ecznych l臋k贸w i frustracji paranoicznej wizji 艣wiata reprezentowanej przez ojca Rydzyka. Je艣li przy tym podobna strategia okaza艂a si臋 – na razie – skuteczna, gdy偶 mimo niespe艂nienia przez PiS wyborczych obietnic poparcie dla tej partii nie spada, to zupe艂nie inaczej ma si臋 rzecz ze spo艂ecznym wizerunkiem prezydenta. Po kilku jego telewizyjnych wyst膮pieniach okaza艂o si臋, 偶e to jakby nie ten sam cz艂owiek, kt贸rego widziano w telewizyjnych programach wyborczych. Niechlujnie ubrany, ze 藕le zawi膮zanym krawatem, a przy tym m贸wi niejasno, nudno, sennie, do tego wypowiada s艂owa, mlaszcz膮c... Pojawi艂o si臋 nawet nowe okre艣lenie: fafluni. S艂owem, brakuje mu kultury m贸wienia, co jest bardzo wa偶ne dla polityka tej rangi. O czym nawet m贸wi膮 (po cichu) pretorianie z jego Intelektualnej Stra偶y Przybocznej.
Dzi艣 o偶ywia si臋 pomniki, budzi duchy przesz艂o艣ci, odwraca plecami do tera藕niejszo艣ci.
No tak. To pr贸ba zawracania Wis艂y kijem poprzez pr贸b臋 wt艂oczenia na si艂臋 m艂odzie偶y anachronicznego, bezrefleksyjnego modelu patriotyzmu o silnym pod艂o偶u narcystycznym, kt贸rego nieod艂膮czn膮 drug膮 stron膮 jest agresja wobec wszystkiego, co inne. Efektem b臋dzie pog艂臋biona polaryzacja postaw w艣r贸d m艂odzie偶y, ze szkod膮 dla wszystkich. Z jednej strony, wyrosn膮 na tym pod艂o偶u zast臋py faszyzuj膮cej M艂odzie偶y Wszechpolskiej, z drugiej, du偶a cz臋艣膰 m艂odzie偶y nie b臋dzie chcia艂a w og贸le s艂ysze膰 o „patriotyzmie”. Nie jestem przeciwko wpajaniu m艂odzie偶y postaw patriotycznych. Nie mo偶e si臋 to jednak odbywa膰 przy ca艂kowitej ignorancji tego, co w my艣li humanistycznej i filozoficznej Zachodu napisano w ostatnim stuleciu na temat poj臋膰 narodu i pa艅stwa, i zamiast tego utrwalaniu narodowych mit贸w rodem z XIX w. W przeciwnym razie b臋dziemy nadal narodem pe艂nym szowinizmu i r贸偶nego rodzaju kompleks贸w, 偶yj膮cym narcystycznymi iluzjami na temat siebie i innych.
A Freud...
A Freud, prosz臋 pana, pokaza艂 nam, do czego prowadz膮 pozory i iluzje. O偶ywianie na si艂臋 owego anachronicznego modelu patriotyzmu mo偶e doprowadzi膰 do tego, 偶e zbuduje si臋 jak膮艣 fikcyjn膮, fantazmatyczn膮 Polsk臋, kt贸ra p贸藕niej bardzo bole艣nie rozbije si臋 o tward膮 europejsk膮 rzeczywisto艣膰.
Zamieszczam wycinki z rozmowy wywiadu kttory znalazle na kiosk.onet.pl
To ze niejedna zawarta tu uwaga wydaje sie celna nie nastraj mnie zbyt optymistycznie.
Jednak realistycznie patrzac nic lepszego nas nie czega bo w polityce poki co obowiazuje negatywna selekcja - Kto ma mniej skrupulow kto jest bardziej skuteczny w drapaniu sie na gore po trupach ten wylezie wyzej.
Analogia do stada pawianow narzca sie sama to w koncu nasi bliscy kuzyni.
------------
Tymczasem u nas przedstawiciel rz膮dz膮cej partii wi膮偶e homoseksualizm z pedofili膮, chce „bi膰 peda艂贸w”, a wicepremier i minister edukacji og艂asza, 偶e homoseksualizm nie b臋dzie mia艂 wst臋pu do szk贸艂, natomiast prawicowe boj贸wki i tak si臋 wciskaj膮. Jak偶e to symptomatyczne z freudowskiego punktu widzenia.
No tak, spe艂nia si臋 najbardziej koszmarny sen. W dodatku g艂osz膮 to ludzie, kt贸rzy mieni膮 si臋 prawdziwymi Polakami katolikami. A gdzie tu mi艂o艣膰 bli藕niego, poszanowanie dla jego godno艣ci? Ale, wie pan, w艂a艣nie Freud pierwszy pokaza艂, jak nieod艂膮czn膮 drug膮 stron膮 偶arliwej narcystycznej identyfikacji z symbolami jakiej艣 religii czy nacji jest agresja i nienawi艣膰 wobec wszystkiego, co inne.
Gdy wi臋c obserwuj臋 polskich polityk贸w, szczeg贸lnie tych z prawej strony, rzuca si臋 w oczy ich wybuja艂y narcyzm, cyniczna ob艂uda, k艂贸tliwo艣膰 i prowincjonalizm my艣lenia. Wida膰 wtedy wyra藕nie, jak dalece „b臋d膮c w Europie”, jeste艣my narodem cywilizacyjnych peryferii, kt贸rego napuszeni sejmowi reprezentanci odgrywaj膮 raz po raz 偶a艂osny spektakl, kokietuj膮c wyborc贸w sumiastymi w膮sami, bia艂o-czerwonymi krawatami itd. Nic tylko doda膰 im kontusze, szable (i sukmany).
Jeden z psycholog贸w niedawno trafnie zauwa偶y艂, 偶e 艣miertelna powaga na twarzy prezydenta zdradza brak dystansu do samego siebie. A tym samym niezdolno艣膰 do zdobywania si臋 na dystans do innych, do politycznej elastyczno艣ci w negocjacjach i ust臋pstw. Widzieli艣my to w trakcie pertraktacji z PO, wiele wskazuje na to, 偶e podobna sztywno艣膰 zaczyna cechowa膰 nasz膮 polityk臋 zagraniczn膮. Narcystyczne zafiksowanie na jakich艣 ideach czy „warto艣ciach” sprawia, 偶e jednostce brakuje wyobra藕ni, aby zdoby膰 si臋 na nietypowe rozwi膮zanie, p贸j艣膰 na kompromis, w kt贸rym wygra maksymalnie to, co jest do wygrania itd. W systemie demokratycznym efekty podobnego uprawiania polityki s膮 zazwyczaj destrukcyjne.
A co si臋 kryje za takim wyborem? Co w tym narcyzmie, o kt贸rym pan m贸wi, jest takiego fascynuj膮cego? Zw艂aszcza w perspektywie demokracji, z kt贸rej uczyniono w wolnej Polsce g艂贸wny cel.
Kaczy艅scy bardzo umiej臋tnie rozegrali l臋ki spo艂eczne: ta lod贸wka, z kt贸rej wszystko znika... Ale te偶 uda艂o im si臋 przekona膰 du偶膮 cz臋艣膰 spo艂ecze艅stwa do tego, 偶e to oni s膮 tymi „prawdziwymi” Polakami katolikami, kt贸rym mo偶e ono ufa膰. A wszyscy inni to godni pogardy postkomuni艣ci, libera艂owie, polakoniemcy, zbocze艅cy i z艂odzieje, kt贸rzy tylko czyhaj膮 na to, aby ow膮 „prawdziw膮” polsko艣膰 zbezcze艣ci膰. Dlatego nast膮pi艂a tak masowa spo艂eczna identyfikacja z t膮 parti膮 o silnym pod艂o偶u narcystycznym. Samo PiS za艣 zbli偶y艂o si臋 do Radia Maryja, promuj膮c publicznie najbardziej obskurancki model polskiego katolicyzmu. Zapewne by艂o w tym sporo cynicznego pragmatyzmu, ale tak czy inaczej dla polskiej demokracji podobna decyzja to katastrofa. To nadanie politycznej licencji dla wyrastaj膮cej na pod艂o偶u spo艂ecznych l臋k贸w i frustracji paranoicznej wizji 艣wiata reprezentowanej przez ojca Rydzyka. Je艣li przy tym podobna strategia okaza艂a si臋 – na razie – skuteczna, gdy偶 mimo niespe艂nienia przez PiS wyborczych obietnic poparcie dla tej partii nie spada, to zupe艂nie inaczej ma si臋 rzecz ze spo艂ecznym wizerunkiem prezydenta. Po kilku jego telewizyjnych wyst膮pieniach okaza艂o si臋, 偶e to jakby nie ten sam cz艂owiek, kt贸rego widziano w telewizyjnych programach wyborczych. Niechlujnie ubrany, ze 藕le zawi膮zanym krawatem, a przy tym m贸wi niejasno, nudno, sennie, do tego wypowiada s艂owa, mlaszcz膮c... Pojawi艂o si臋 nawet nowe okre艣lenie: fafluni. S艂owem, brakuje mu kultury m贸wienia, co jest bardzo wa偶ne dla polityka tej rangi. O czym nawet m贸wi膮 (po cichu) pretorianie z jego Intelektualnej Stra偶y Przybocznej.
Dzi艣 o偶ywia si臋 pomniki, budzi duchy przesz艂o艣ci, odwraca plecami do tera藕niejszo艣ci.
No tak. To pr贸ba zawracania Wis艂y kijem poprzez pr贸b臋 wt艂oczenia na si艂臋 m艂odzie偶y anachronicznego, bezrefleksyjnego modelu patriotyzmu o silnym pod艂o偶u narcystycznym, kt贸rego nieod艂膮czn膮 drug膮 stron膮 jest agresja wobec wszystkiego, co inne. Efektem b臋dzie pog艂臋biona polaryzacja postaw w艣r贸d m艂odzie偶y, ze szkod膮 dla wszystkich. Z jednej strony, wyrosn膮 na tym pod艂o偶u zast臋py faszyzuj膮cej M艂odzie偶y Wszechpolskiej, z drugiej, du偶a cz臋艣膰 m艂odzie偶y nie b臋dzie chcia艂a w og贸le s艂ysze膰 o „patriotyzmie”. Nie jestem przeciwko wpajaniu m艂odzie偶y postaw patriotycznych. Nie mo偶e si臋 to jednak odbywa膰 przy ca艂kowitej ignorancji tego, co w my艣li humanistycznej i filozoficznej Zachodu napisano w ostatnim stuleciu na temat poj臋膰 narodu i pa艅stwa, i zamiast tego utrwalaniu narodowych mit贸w rodem z XIX w. W przeciwnym razie b臋dziemy nadal narodem pe艂nym szowinizmu i r贸偶nego rodzaju kompleks贸w, 偶yj膮cym narcystycznymi iluzjami na temat siebie i innych.
A Freud...
A Freud, prosz臋 pana, pokaza艂 nam, do czego prowadz膮 pozory i iluzje. O偶ywianie na si艂臋 owego anachronicznego modelu patriotyzmu mo偶e doprowadzi膰 do tego, 偶e zbuduje si臋 jak膮艣 fikcyjn膮, fantazmatyczn膮 Polsk臋, kt贸ra p贸藕niej bardzo bole艣nie rozbije si臋 o tward膮 europejsk膮 rzeczywisto艣膰.
Comments