drogowcy zdecydowali się na jego zamknięcie po godz. 11. Sytuacja jest kryzysowa. Woda jest już tak wysoka, że nie ma prześwitu między mostem, a do Krakowa dociera fala kulminacyjna.
Na wieść o zamknięciu mostu Dębnickiego, zmniejszył się ruch na alejach, natomiast ogromne korki zrobiły się w okolicach mostu Grunwaldzkiego i Zwierzynieckiego, gdzie kierowane są samochody.
Na most Dębnicki wjechały ciężarówki z koszami gabionowymi, które mają dociążyć most i zapobiec jego przelaniu się. Istnieje obawa, że jeżeli fala powodziowa dotrze do niego, to woda może się zacząć wylewać na okoliczne ulice. Dlatego na końcówkach mostu stawiane są kosze z workami z piaskiem, które mają temu zapobiec. Praca jest kompletnie niezorganizowana, na miejscu panuje chaos - piasek usypuje zaledwie kilka osób, brakuje łopat, więc część osób nasypuje piasek rękami. Służbom miejskim pomagają tłumnie zebrani wokół mostu krakowianie.
Brama przeciwpowodziowa przy ul. Dojazdowej zaczyna przeciekać i woda zaczyna się przelewać na ul Kościuszki. Służby wzmacniają ją workami z piaskiem. Coraz więcej wody pojawia się również na okolicznych ulicach - Wisła przelewa się na wysokości ul. Flisackiej, naporu wody nie wytrzymują studzienki kanalizacyjne na ul. Zwierzynieckiej. Mieszkańcy są zdezorientowani, nie wiedzą czy szykować do ewakuacji. Zebrane wokół mostu służby miejskie pytają o zamknięcie ulic i o to, co mają robić. Ludzie z okolicznych ulic wypompowują wodę z zalanych piwnic.
Możliwe będzie też, ze wały przeciwpowodziowe na Salwatorze nie wytrzymają naporu wody i komunikacja miejska w tamtym rejonie zostanie zamknięta. Na miejscu stworzył się już wielki korek. Służby ostrzegają, że Zwierzyniecka i przyległe do niej ulice także mogą zostać w każdej chwili zamknięte.
Na wieść o zamknięciu mostu Dębnickiego, zmniejszył się ruch na alejach, natomiast ogromne korki zrobiły się w okolicach mostu Grunwaldzkiego i Zwierzynieckiego, gdzie kierowane są samochody.
Na most Dębnicki wjechały ciężarówki z koszami gabionowymi, które mają dociążyć most i zapobiec jego przelaniu się. Istnieje obawa, że jeżeli fala powodziowa dotrze do niego, to woda może się zacząć wylewać na okoliczne ulice. Dlatego na końcówkach mostu stawiane są kosze z workami z piaskiem, które mają temu zapobiec. Praca jest kompletnie niezorganizowana, na miejscu panuje chaos - piasek usypuje zaledwie kilka osób, brakuje łopat, więc część osób nasypuje piasek rękami. Służbom miejskim pomagają tłumnie zebrani wokół mostu krakowianie.
Brama przeciwpowodziowa przy ul. Dojazdowej zaczyna przeciekać i woda zaczyna się przelewać na ul Kościuszki. Służby wzmacniają ją workami z piaskiem. Coraz więcej wody pojawia się również na okolicznych ulicach - Wisła przelewa się na wysokości ul. Flisackiej, naporu wody nie wytrzymują studzienki kanalizacyjne na ul. Zwierzynieckiej. Mieszkańcy są zdezorientowani, nie wiedzą czy szykować do ewakuacji. Zebrane wokół mostu służby miejskie pytają o zamknięcie ulic i o to, co mają robić. Ludzie z okolicznych ulic wypompowują wodę z zalanych piwnic.
Możliwe będzie też, ze wały przeciwpowodziowe na Salwatorze nie wytrzymają naporu wody i komunikacja miejska w tamtym rejonie zostanie zamknięta. Na miejscu stworzył się już wielki korek. Służby ostrzegają, że Zwierzyniecka i przyległe do niej ulice także mogą zostać w każdej chwili zamknięte.
Comments