Krotki filmik pokazujacy okolicznosci rezygnacji z pokrycia dolara w zlocie.
Zapoczatkowalo to ere finansowa pieniadza popartego zobowiazaniami czyli dlugiem. Dlugiem ktory w czesci zostal sztucznie wykreowany przez system bankowy (np. subprime).
Zwiazanie pieniadza z dlugiem nieodmiennie wiaze losy ekonomiczne z demografia kraju opartego na takiej walucie. Demografia jest obecnie nieublagana z baby-boomers przechodzacymi na emeryture (peak w 2011) i starzejacymi sie spoleczenstwami w wszystkich krajach uprzemyslowionych (europa, japonia) i bloku wschodniego.
Jesli dlug traktowac jako zasob naturalny to jego najwieksze rezerwy maja obecnie chiny. Oprocz zasobow zobowiazania z usa maja rowniez silny eksport i nadwyzke handlowa. Jest to odpowiednik duzych rezerw zlota z czasow pieniadza opartego na zlocie.
Co do Obamy to jesli los go zmusi to demokratyczny prezydent nie oprze sie pokusie wylgania sie ze zobowiazan w postaci obligacji tak jak wylgali sie ze zobowiazan w postaci pokrywalnosci dolara w zlocie. W USA maja obecnie rekordowe zadluzenie, stopy procentowe ponizej nieoficjalnego poziomu inflacji i wysoka cena pieniadza na rynku miedzy bankowym. Zachowanie bankow mozna podsumowac jako - jesli masz pieniadze to je trzymaj jesli nie masz to staraj sie pozyczyc albo dostac od rzadu.
Rzad daje bo ma nadzieje ze przywroci w ten sposob plynnosc w systemie bankowym i gdy hienny sie nasyca, rowniez w tzw realnej gospodarce. Czy aby te dzialania odniosa skutek? Niska plynnosc powoduje eksponencjalnie wzrastajace ryzyko zwiazane z jakimkolwiek angazowanie kapitalu wiec pieniadz "przymarza" do bankow i nie plynie dalej.
Cala sytuacja zaczyna wygladac jak typowe "vicious circle". Ktory jest szczegolnie niebezpieczny w przypadku pieniadza popartego dlugiem. Spadajace zatrudnienie w stanach jest rownoznaczne z spadajacym pokryciem pieniadza bedacego w obiegu. Banki aby obnizyc ryzyko nie kredytuja dzialanosci gospodarczej i zostaja z tak przez nie pozadanym pieniadzem.
Prowadzi to do sytuacji w ktorej jest coraz wiecej pieniadza w obiegu (rzadowe wstrzykniecia) ale ma on coraz mniejsze pokrycie przez spadajace tempo przyrostu zobowiazan. Bez kopa z zewnatrz trudno uwierzy zeby wyszli z tego korkociagu. Remedium bylby program robot publicznych. Za kwoty ktore "jedynie" uratowaly kilka bankow mozna by postawic np. kilka farm wiatrakowych itp. daja zatrudnienie konsumentom i umozliwiajac banka wspolfinansowanie (zarobek). Mialby to jeszcze dodatkowy wymiar dajac np tanszy prad i kladac podwaliny pod przyszly wzrost gospodarczy.
Spadajace pokrycie pieniadza opartego na dlugo wynika tez z zmniejszania sie liczby osob aktywnych zawodow czyli ze wspomnianym wczesniej efektem demograficznym.
Spadajace pokrycie powinno wiazac sie z wzrastajaca infalacja ale (niestety) nie tym razem. Spadek zaufania/plynnosci powoduje ze przeplyw z gotowki do commodities (zasoby naturalne) lub przedsiewziec jest porazony.
Prowadzi to do zaskakujacej sytuacji w ktorej najbardziej rozsadnym zachowaniem jest nieangazowanie sie - w nic.
I tutaj ciekawa kwestja - okazuje sie ze bank mikro-pozyczek prowadzony w indiach przez laureata nagrody nobla w ekonomi ma nadal wysokie tempo wzrostu.
Jesli obecny system bazuje na pieniadzu opartym na dlugo to kazdy kto jest w stanie znalesc nowe zrodlo generowania dlugo staje sie bogaty - tylko taka roznica ze w sub-prime banki generowaly zly dlug i sprzedawaly go w przebraniu jako dobry a w indiach generuja dobry dlug i pies z kulawa noga nie interesuje sie tym.
Jako lowca baniek (czyli czegos co bedzie popularne juz niedlugo) ciekaw jestem czy nie utworzy sie ona wlasnie w aktywacji wykluczonych (Chiny, Indie, Pakistan) i nie mowie tutaj o commodities ale o ludziach. Pare rosadnych osob przewiduje banke na certyfikatach CO2 ale to zbyt blisko polityki zeby mialo byc czysta gra.
Jest jeszcze inna mozliwosc konwersja systemu finansowego i odejscie od pieniadza bazujacego na dlugu. Jesli mialoby sie to stac to musialoby sie to komus doraznie oplacac. Kandydatem moglbybyc kraj psiadajacy duze rezerwy zloty a rownoczesnie mocno zadluzony.
no i tutaj pomoze nam tabelka z danymi z 2007 roku
Kraj Rezerwy w złocie (tony) % rezerw w złocie
USA 8133,5 76,1%
Niemcy 3422,5 63,2%
IMF * 3217,3
Francja 2680,6 56,9%
Włochy 2451,8 66,0%
Szwajcaria 1290,1 43,0%
Japonia 765,2 1,8%
ECB ** 641,7 24,4%
Holandia 640,9 58,1%
Chiny 600,0 1,1%
Taiwan 423,3 3,3%
Rosja 401,7 2,4%
Portugalia 382,6 77,4%
Indie 357,7 3,8%
Wenezuela 356,8 24,3%
* IMF - International Monetary Fund ** ECB - European Central Bank
Stany (USA + IMF) 8+3 = 11 tys ton
Europa (niemcy, francja, wlochy, EBC, holandia) 10.1 tys ton
natomiast chiny 0.6 tys ton i indie 0.3 tys ton
Jeden z mozliwych do wyobrazenia sobie dla USA scenariuszy byloby przywrocenie czesciowej wymienialnosci na zloto polaczonej z dewaluacja pieniedzy obecnych w obiegu. Byloby to ze wszechmiar oplacalne dla amerykanow, zrzucilo by narzut dlugow zewnetrznych i najprawdopodobniej przywrociloby plynnosc rynkow finansowych dajac zarowno nadziej na splate dlugow ludziom w ameryce ktorych dlugi przekraczaja oszczednosci.
Czy mozliwa jest rowniez taka polaczona akcja bankow centralnych usa, strefy euro i japoni ? Mozliwa - tak. Prawdopodobny - nie.
Dokad nas obecne perturbacje doprowadza - trudno zgadnac. Rozsadnie zalozyc ze nie ma szansy na koniec swiata a zarowno pieniadz jak i system finansowy w tej czy inne formie istnialy tak dlugo jak cywilizacja.
Zapoczatkowalo to ere finansowa pieniadza popartego zobowiazaniami czyli dlugiem. Dlugiem ktory w czesci zostal sztucznie wykreowany przez system bankowy (np. subprime).
Zwiazanie pieniadza z dlugiem nieodmiennie wiaze losy ekonomiczne z demografia kraju opartego na takiej walucie. Demografia jest obecnie nieublagana z baby-boomers przechodzacymi na emeryture (peak w 2011) i starzejacymi sie spoleczenstwami w wszystkich krajach uprzemyslowionych (europa, japonia) i bloku wschodniego.
Jesli dlug traktowac jako zasob naturalny to jego najwieksze rezerwy maja obecnie chiny. Oprocz zasobow zobowiazania z usa maja rowniez silny eksport i nadwyzke handlowa. Jest to odpowiednik duzych rezerw zlota z czasow pieniadza opartego na zlocie.
Co do Obamy to jesli los go zmusi to demokratyczny prezydent nie oprze sie pokusie wylgania sie ze zobowiazan w postaci obligacji tak jak wylgali sie ze zobowiazan w postaci pokrywalnosci dolara w zlocie. W USA maja obecnie rekordowe zadluzenie, stopy procentowe ponizej nieoficjalnego poziomu inflacji i wysoka cena pieniadza na rynku miedzy bankowym. Zachowanie bankow mozna podsumowac jako - jesli masz pieniadze to je trzymaj jesli nie masz to staraj sie pozyczyc albo dostac od rzadu.
Rzad daje bo ma nadzieje ze przywroci w ten sposob plynnosc w systemie bankowym i gdy hienny sie nasyca, rowniez w tzw realnej gospodarce. Czy aby te dzialania odniosa skutek? Niska plynnosc powoduje eksponencjalnie wzrastajace ryzyko zwiazane z jakimkolwiek angazowanie kapitalu wiec pieniadz "przymarza" do bankow i nie plynie dalej.
Cala sytuacja zaczyna wygladac jak typowe "vicious circle". Ktory jest szczegolnie niebezpieczny w przypadku pieniadza popartego dlugiem. Spadajace zatrudnienie w stanach jest rownoznaczne z spadajacym pokryciem pieniadza bedacego w obiegu. Banki aby obnizyc ryzyko nie kredytuja dzialanosci gospodarczej i zostaja z tak przez nie pozadanym pieniadzem.
Prowadzi to do sytuacji w ktorej jest coraz wiecej pieniadza w obiegu (rzadowe wstrzykniecia) ale ma on coraz mniejsze pokrycie przez spadajace tempo przyrostu zobowiazan. Bez kopa z zewnatrz trudno uwierzy zeby wyszli z tego korkociagu. Remedium bylby program robot publicznych. Za kwoty ktore "jedynie" uratowaly kilka bankow mozna by postawic np. kilka farm wiatrakowych itp. daja zatrudnienie konsumentom i umozliwiajac banka wspolfinansowanie (zarobek). Mialby to jeszcze dodatkowy wymiar dajac np tanszy prad i kladac podwaliny pod przyszly wzrost gospodarczy.
Spadajace pokrycie pieniadza opartego na dlugo wynika tez z zmniejszania sie liczby osob aktywnych zawodow czyli ze wspomnianym wczesniej efektem demograficznym.
Spadajace pokrycie powinno wiazac sie z wzrastajaca infalacja ale (niestety) nie tym razem. Spadek zaufania/plynnosci powoduje ze przeplyw z gotowki do commodities (zasoby naturalne) lub przedsiewziec jest porazony.
Prowadzi to do zaskakujacej sytuacji w ktorej najbardziej rozsadnym zachowaniem jest nieangazowanie sie - w nic.
I tutaj ciekawa kwestja - okazuje sie ze bank mikro-pozyczek prowadzony w indiach przez laureata nagrody nobla w ekonomi ma nadal wysokie tempo wzrostu.
Jesli obecny system bazuje na pieniadzu opartym na dlugo to kazdy kto jest w stanie znalesc nowe zrodlo generowania dlugo staje sie bogaty - tylko taka roznica ze w sub-prime banki generowaly zly dlug i sprzedawaly go w przebraniu jako dobry a w indiach generuja dobry dlug i pies z kulawa noga nie interesuje sie tym.
Jako lowca baniek (czyli czegos co bedzie popularne juz niedlugo) ciekaw jestem czy nie utworzy sie ona wlasnie w aktywacji wykluczonych (Chiny, Indie, Pakistan) i nie mowie tutaj o commodities ale o ludziach. Pare rosadnych osob przewiduje banke na certyfikatach CO2 ale to zbyt blisko polityki zeby mialo byc czysta gra.
Jest jeszcze inna mozliwosc konwersja systemu finansowego i odejscie od pieniadza bazujacego na dlugu. Jesli mialoby sie to stac to musialoby sie to komus doraznie oplacac. Kandydatem moglbybyc kraj psiadajacy duze rezerwy zloty a rownoczesnie mocno zadluzony.
no i tutaj pomoze nam tabelka z danymi z 2007 roku
Kraj Rezerwy w złocie (tony) % rezerw w złocie
USA 8133,5 76,1%
Niemcy 3422,5 63,2%
IMF * 3217,3
Francja 2680,6 56,9%
Włochy 2451,8 66,0%
Szwajcaria 1290,1 43,0%
Japonia 765,2 1,8%
ECB ** 641,7 24,4%
Holandia 640,9 58,1%
Chiny 600,0 1,1%
Taiwan 423,3 3,3%
Rosja 401,7 2,4%
Portugalia 382,6 77,4%
Indie 357,7 3,8%
Wenezuela 356,8 24,3%
* IMF - International Monetary Fund ** ECB - European Central Bank
Stany (USA + IMF) 8+3 = 11 tys ton
Europa (niemcy, francja, wlochy, EBC, holandia) 10.1 tys ton
natomiast chiny 0.6 tys ton i indie 0.3 tys ton
Jeden z mozliwych do wyobrazenia sobie dla USA scenariuszy byloby przywrocenie czesciowej wymienialnosci na zloto polaczonej z dewaluacja pieniedzy obecnych w obiegu. Byloby to ze wszechmiar oplacalne dla amerykanow, zrzucilo by narzut dlugow zewnetrznych i najprawdopodobniej przywrociloby plynnosc rynkow finansowych dajac zarowno nadziej na splate dlugow ludziom w ameryce ktorych dlugi przekraczaja oszczednosci.
Czy mozliwa jest rowniez taka polaczona akcja bankow centralnych usa, strefy euro i japoni ? Mozliwa - tak. Prawdopodobny - nie.
Dokad nas obecne perturbacje doprowadza - trudno zgadnac. Rozsadnie zalozyc ze nie ma szansy na koniec swiata a zarowno pieniadz jak i system finansowy w tej czy inne formie istnialy tak dlugo jak cywilizacja.
Comments