Wszystkie zmiany ordynacji wyborczej 1989 - 2006
Luty 2002. Kilka miesięcy po nokautującym zwycięstwie w wyborach parlamentarnych SLD postanawia wykorzystać sukces wyborczy do wygrania samorządów, przygotowuje taką nowelizację samorządowej ordynacji wyborczej, która umożliwi przyspieszenie zaplanowanych na jesień wyborów samorządowych oraz wprowadzi faworyzujący duże partie system przeliczania głosów na mandaty (d'Hondta). Postkomuniści tłumaczą zmiany wolą ludu.
Andrzej Spychalski (SLD): "Ze spotkań z ludźmi wiem, iż oczekują zmian rewolucyjnych. Pojawiają się nawet głosy, żeby ograniczyć kompetencje Sejmu i Senatu, tak by sprawniej rząd mógł wprowadzać zmiany w kraju. Na dole jest oczekiwanie, iż wybory odbędą się jak najszybciej, a niektóre ugrupowania mają już skompletowane składy zarządów - wiedzą, kto będzie burmistrzem, a kto zastępcą."
Lipiec 2002. Sejm głosami SLD, UP i Samoobrony zmienił - na trzy miesiące przed wyborami samorządowymi - sposób przeliczania głosów na mandaty, wprowadzając premiującą duże partie metodę d'Hondta.
Maj 2005. Trwa sondażowy dół SLD. Wybory już za cztery miesiące a postkomuniści ledwie przekraczają próg wyborczy. Na szczęście wciąż mają większość w Sejmie i mogą sobie pomóc znowu zmieniając zasady przeliczania głosów na mandaty. Już nie lubią d'Hondta i chcieliby wrócić do korzystniejszego dla małych i średnich partii systemu Saint Lague'a, którego dodatkowym plusem jest to, że utrudni rządzenie zwycięzcom.
Marek Wikiński (SLD): "Jeżeli PO i PiS nie zdołają stworzyć dwupartyjnego rządu i będą musiały dobrać sobie trzeciego koalicjanta, to układ szybciej się rozsypie i będziemy mieli wcześniejsze wybory"
Aleksander Kwaśniewski: "Kampania prezydencka będzie się toczyła przy pełnej świadomości, kto wygrał wybory parlamentarne"
Krzysztof Martens (SLD): "Jeśli prawica wygra wybory parlamentarne, Polacy ceniący równowagę na scenie politycznej mogą przychylniej spojrzeć na kandydata centrolewicy w wyborach prezydenckich"
2005 sierpień - próba gmerania przy ordynacji wyborczej przed wyborami przez SLD - PIS protestuje - "dość gmerania w ordynacji przed wyborami" Kwaśniewski nie decyduje się podpisać a Cimoszewicz schował projekt do szuflady
2006 sierpień PIS na dwa miesiące przed wyborami do samorządów wspólnymi głosami koalicji - Samoobrony i LPR zmienia ordynację wyborczą na korzystną dla koalicji. Jak twierdzi kierownictwo PIS "Nowa ordynacja uporządkuje scenę polityczną".
Zmieniając ordynację wyborczą na kilka miesięcy przed wyborami tylko po to, żeby zwiększyć swoje szanse PiS oczywiście nie łamie żadnych reguł bo tak się właśnie rządziło w III RP tylko czy to jest jakieś usprawiedliwienie? Nie jeśli się obiecywało nowe standardy.
Luty 2002. Kilka miesięcy po nokautującym zwycięstwie w wyborach parlamentarnych SLD postanawia wykorzystać sukces wyborczy do wygrania samorządów, przygotowuje taką nowelizację samorządowej ordynacji wyborczej, która umożliwi przyspieszenie zaplanowanych na jesień wyborów samorządowych oraz wprowadzi faworyzujący duże partie system przeliczania głosów na mandaty (d'Hondta). Postkomuniści tłumaczą zmiany wolą ludu.
Andrzej Spychalski (SLD): "Ze spotkań z ludźmi wiem, iż oczekują zmian rewolucyjnych. Pojawiają się nawet głosy, żeby ograniczyć kompetencje Sejmu i Senatu, tak by sprawniej rząd mógł wprowadzać zmiany w kraju. Na dole jest oczekiwanie, iż wybory odbędą się jak najszybciej, a niektóre ugrupowania mają już skompletowane składy zarządów - wiedzą, kto będzie burmistrzem, a kto zastępcą."
Lipiec 2002. Sejm głosami SLD, UP i Samoobrony zmienił - na trzy miesiące przed wyborami samorządowymi - sposób przeliczania głosów na mandaty, wprowadzając premiującą duże partie metodę d'Hondta.
Maj 2005. Trwa sondażowy dół SLD. Wybory już za cztery miesiące a postkomuniści ledwie przekraczają próg wyborczy. Na szczęście wciąż mają większość w Sejmie i mogą sobie pomóc znowu zmieniając zasady przeliczania głosów na mandaty. Już nie lubią d'Hondta i chcieliby wrócić do korzystniejszego dla małych i średnich partii systemu Saint Lague'a, którego dodatkowym plusem jest to, że utrudni rządzenie zwycięzcom.
Marek Wikiński (SLD): "Jeżeli PO i PiS nie zdołają stworzyć dwupartyjnego rządu i będą musiały dobrać sobie trzeciego koalicjanta, to układ szybciej się rozsypie i będziemy mieli wcześniejsze wybory"
Aleksander Kwaśniewski: "Kampania prezydencka będzie się toczyła przy pełnej świadomości, kto wygrał wybory parlamentarne"
Krzysztof Martens (SLD): "Jeśli prawica wygra wybory parlamentarne, Polacy ceniący równowagę na scenie politycznej mogą przychylniej spojrzeć na kandydata centrolewicy w wyborach prezydenckich"
2005 sierpień - próba gmerania przy ordynacji wyborczej przed wyborami przez SLD - PIS protestuje - "dość gmerania w ordynacji przed wyborami" Kwaśniewski nie decyduje się podpisać a Cimoszewicz schował projekt do szuflady
2006 sierpień PIS na dwa miesiące przed wyborami do samorządów wspólnymi głosami koalicji - Samoobrony i LPR zmienia ordynację wyborczą na korzystną dla koalicji. Jak twierdzi kierownictwo PIS "Nowa ordynacja uporządkuje scenę polityczną".
Zmieniając ordynację wyborczą na kilka miesięcy przed wyborami tylko po to, żeby zwiększyć swoje szanse PiS oczywiście nie łamie żadnych reguł bo tak się właśnie rządziło w III RP tylko czy to jest jakieś usprawiedliwienie? Nie jeśli się obiecywało nowe standardy.
Comments