Jak wszyscy pamietamy przy okazji oswiadczen majatkowych partia ktorej poslowie sa najbogatsi okazala sie majaca proletariackie pretensje Samoobrona teraz o dziwo okazuje sie ze ci sami najbogatsi z poslow rowniez sa tymi ktorzy najwiecej wyciagaja z kasy pomocy socjalnej sejmu.
---------------------------------
Korzystne warunki pożyczek i straszliwe zadłużenie spowodowało, że po poselską socjalną kasę rękę wyciągnęło 129 posłów. Pożyczyli w sumie ponad dwa miliony złotych. Rekordziści to członkowie Samoobrony. Spośród 55 posłów socjalną pomoc wzięło aż 26.
Dzięki socjalnej kasie Renata Beger, która od kilku lat zmierza się z ponadpółmilionowym długiem, mogła wyremontować dom. Z poselskiego funduszu wyciągnęła 20 tys. zł. Jak mówi, na... zakup farby. - Skoro jest taka pomoc, to dlaczego miałabym z niej nie skorzystać? Wszystko jest dla ludzi - przekonuje posłanka Samoobrony. Sprawdziliśmy. Taka suma wystarczyłaby na pomalowanie domu posłanki (220 m kw.) aż 30 razy! - Już raz pomalowałam - relacjonuje Beger. - Jeszcze trochę pieniędzy mi zostało.
Jej koleżanka z poselskiej ławy Danuta Hojarska, zadłużona w bankach na 219 tys. zł, wzięła 15 tys. na zakup nowego pieca. - Muszę mieć ciepło w zimie, a stary już nie grzał tak dobrze. Chcę jeszcze ocieplić dom, ale nie wiem, czy mi starczy - wyznaje Hojarska. Zbigniew Łyżwiński (winny bankom 510 tys. zł) też wziął pożyczkę, bo mu po prostu "zabrakło". - Potrzebowałem kasy na bieżące sprawy, a przecież muszę aktywnie działać w Sejmie - odparowuje.
---------------------------------
Korzystne warunki pożyczek i straszliwe zadłużenie spowodowało, że po poselską socjalną kasę rękę wyciągnęło 129 posłów. Pożyczyli w sumie ponad dwa miliony złotych. Rekordziści to członkowie Samoobrony. Spośród 55 posłów socjalną pomoc wzięło aż 26.
Dzięki socjalnej kasie Renata Beger, która od kilku lat zmierza się z ponadpółmilionowym długiem, mogła wyremontować dom. Z poselskiego funduszu wyciągnęła 20 tys. zł. Jak mówi, na... zakup farby. - Skoro jest taka pomoc, to dlaczego miałabym z niej nie skorzystać? Wszystko jest dla ludzi - przekonuje posłanka Samoobrony. Sprawdziliśmy. Taka suma wystarczyłaby na pomalowanie domu posłanki (220 m kw.) aż 30 razy! - Już raz pomalowałam - relacjonuje Beger. - Jeszcze trochę pieniędzy mi zostało.
Jej koleżanka z poselskiej ławy Danuta Hojarska, zadłużona w bankach na 219 tys. zł, wzięła 15 tys. na zakup nowego pieca. - Muszę mieć ciepło w zimie, a stary już nie grzał tak dobrze. Chcę jeszcze ocieplić dom, ale nie wiem, czy mi starczy - wyznaje Hojarska. Zbigniew Łyżwiński (winny bankom 510 tys. zł) też wziął pożyczkę, bo mu po prostu "zabrakło". - Potrzebowałem kasy na bieżące sprawy, a przecież muszę aktywnie działać w Sejmie - odparowuje.
Comments