/fragment za http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/rysa-na-swietosci,1,4101796,kiosk-wiadomosc.html
Mimo to na jego pontyfikacie jest jedna ogromna rysa. To przez nią wiele osób, w tym również katolików, nie jest do końca przekonanych o świętości Wojtyły. Chodzi o relacje zmarłego papieża z ojcem Marcialem Macielem Degollado, założycielem zgromadzenia Legion Chrystusa i świeckiego stowarzyszenia Regnum Christi.
Działalność Maciela, która obejmowała zakładanie szkół, uniwersytetów i seminariów, umożliwiała mu stały kontakt z młodzieżą. Jego konserwatywne podejście do nauk kościelnych, jak również zdolność zachęcania młodych mężczyzn do kapłaństwa i bogatych darczyńców do dzielenia się majątkiem z Kościołem sprawiły, że stał się wyjątkowo atrakcyjnym partnerem dla papieża i jego otoczenia.
Przez wiele lat zarzucano mu, że wykorzystuje seksualnie młodych ludzi. Mimo to zdołał utrzymać wysoką pozycję w samym sercu katolicyzmu. Brał udział w trzech papieskich pielgrzymkach do Meksyku. Zasiadał w wielu wpływowych komisjach.
Czy Jan Paweł II mógł nie wiedzieć o pogłoskach i oskarżeniach dotyczących Maciela? Możliwe, że wraz z postępującą chorobą papieża jego doradcy coraz bardziej ograniczali mu dostęp do informacji. Z pewnością jednak pojawiało się coś więcej niż tylko domysły, jeszcze zanim stan zdrowia Wojtyły zaczął się pogarszać. Już w 1940 roku istniały dowody na molestowanie seminarzystów przez Maciela. Jeden amerykański biskup trzykrotnie wysyłał oficjalnymi kanałami do Rzymu szczegółowe zeznania księdza należącego do Legionu. Bez skutku. Tymczasem na watykańskie konta płynęły pieniądze od majętnych znajomych Maciela.
W 2004 roku dziennikarze Jason Berry i Gerald Renner opisali podwójne życie meksykańskiego duchownego w książce "Vows of Silence" (Śluby milczenia). W następnym roku Maciel przestał kierować Legionem. Kilka dni przed śmiercią Jana Pawła II kardynał Joseph Ratzinger mówił o "brudach w Kościele". Potem, już jako papież Benedykt XVI, poprosił Maciela o spędzenie reszty życia na pokucie i modlitwie. Dwa lata później Maciel zmarł. Po śmierci zakonnika pojawiły się kolejne doniesienia o jego niepohamowanej pedofilii, o skandalach finansowych, o tym, że zażywał narkotyki i że miał dwie kochanki oraz kilkoro dzieci, z których dwoje wykorzystywał. W ubiegłym roku Benedykt XVI powołał komisję, której powierzył zadanie zreformowania Legionu. Wobec samego Maciela Watykan używał jednoznacznie potępiających określeń: "niemoralny" i "pozbawiony skrupułów".
Przypadek Maciela to najciemniejsza karta afery pedofilskiej. Ale nie tylko. Jest to również historia mówiąca o tym, jak dzięki pieniądzom można zdobyć dojścia i władzę w Kościele. Świadczy ona o tym, że obawa przed skandalem wciąż dominuje w Rzymie, prowadząc do tuszowania niewygodnych faktów. Wiedeński kardynał Christoph Schönborn opowiadał, jak ówczesny kardynał Ratzinger musiał walczyć z przeciwnościami, chcąc zająć się sprawą molestowania dzieci. O tym, że był wówczas blokowany przez możnych Watykanu, najlepiej świadczy to, że zaraz po objęciu urzędu papieskiego postanowił rozprawić się z Macielem.
Historia Meksykanina stanowi przykre tło dla kanonizacji, która może stać się dla Watykanu kolejnym PR-owym samobójem.
Comments