Skip to main content

Nazisci maja plan dla twojego dziecka

Ciekawym komentarzem do ponizszego artykulu moze byc fakt ze niemieckie Jugendamty sa urzedami utworzonymi i II rzeszy w celu krzewienia czystosci rasy, sa w duzej czesci niezalezne od lokalnych wladz landowych i nigdy nie zostaly rozliczone ze swojej zbrodniczej dzialalnosci w czasie nazistowskiego rezimu jak naprzyklad uprowadzanie dzieci o cechach aryjskich aby wychowac je na dobrych hitlerowcow.

tu troche do poczytania
http://de.wikipedia.org/wiki/Jugendamt
http://www.kindesraub.de/index.php?menuid=35
http://deutsche-jugendamt.blogspot.com/

Z wielu tekstow zamieszczonych w sieci wynika ze zarowno obcokrajowcy jak i niemcy nadal musza walczyc z ta instytucja bedaca besposrednia spadkobierczynia NSDAP

Polscy rodzice w Niemczech dyskryminowani?

Około 200 petycji ws. dyskryminacji przez niemieckie Urzędy ds. Młodzieży (Jugendamt) Polaków - rodziców dzieci, pochodzących z rozwiedzionych mieszanych polsko-niemieckich małżeństw, wpłynęło do Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego - poinformował przewodniczący komisji, poznański eurodeputowany Marcin Libicki.

Europoseł zwrócił się do niemieckiego Federalnego Ministra Rodziny, Seniorów, Kobiet i Młodzieży "o wyjaśnienie stanowiska rządu niemieckiego w sprawie, która dotyczy ogromnej liczby obywateli Unii Europejskiej i skomentowanie wątpliwości podnoszonych przez Komisję Petycji".

Libicki poinformował na konferencji prasowej w Poznaniu, że komisja wie o ok. 80 przypadkach dyskryminacji polskich rodziców przy rozstrzyganiu spraw związanych
z dziećmi z takich małżeństw. Jak dodał, podobne problemy pojawiają się w przypadku małżeństw Niemców z obywatelami np. Francji, Belgii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.Autorzy petycji informowali komisję, że w przypadku rozwiedzionych małżeństw mieszanych, niemieckie sądy z reguły przyznają opiekę nad dziećmi rodzicowi niemieckiemu, a polskim rodzicom Jugendamty uniemożliwiają lub utrudniają kontakt z dziećmi.

W przypadku gdy dojdzie do spotkania dziecka z rodzicem, jest ono bezwzględnie nadzorowane przez urzędnika Jugendamtu. Bywało, że urzędnicy podczas spotkań nadzorowanych zabraniali kontaktu z dziećmi w języku polskim. To jest w oczywisty sposób naruszenie zasad i przepisów UE ze względu na to, że żaden język nie może być dyskryminowany - a szczególnie język państwa, które jest członkiem Unii - powiedział Libicki.Zdaniem Libickiego, możliwe jest podniesienie problemu na sesji Parlamentu Europejskiego, jednak w wielu przypadkach skuteczna w rozwiązywaniu spraw spornych w krajach UE jest sama presja unijnych instytucji.

Obecny na konferencji prasowej berliński adwokat Stefan Hambura potwierdził, że obserwuje stopniową zmianę w poczynaniach Jugendamtu od czasu, gdy Komisja Petycji PE zajęła się sprawą dyskryminacji polskich rodziców.Komisja Petycji PE zajmuje się sprawą domniemanych działań dyskryminacyjnych od 2005 roku.Jak dodał Libicki, część petycji, które dotarły do komisji, dotyczy dyskryminacji poprzez nierespektowanie przez niemieckie władze praw do kontaktu z dziećmi rodziców, którzy nie są Niemcami. Kolejna grupa petycji dotyczy przypadków, w których dzieci są odbierane rodzicom przez Jugendamty na podstawie rzekomej niezdolności fizycznej lub mentalnej rodziców do wzięcia odpowiedzialności za wychowanie dzieci.Trzecia i największa grupa petycji dotyczy różnorodnych działań podejmowanych przez Jugendamty, które mogą naruszać Europejską Konwencję Praw Człowieka oraz unijne zasady głoszące szacunek dla praw podstawowych i praw dzieci.

W ub. roku delegacja Komisji Petycji spotkała się z przedstawicielami rządu niemieckiego w tej sprawie. Przyznali oni, że nie można wykluczyć pewnych niedociągnięć w kilku skomplikowanych indywidualnych sprawach.

Comments

Popular posts from this blog

Dzieci odbierane w norwegi

/za emito.net/ Rutkowski uwolnił polskie dziecko w Norwegii Emito.net 11:15, 29.06.2011 Detektyw uwolnił dziś w nocy i przewiózł do Polski 9-letnią Nikolę. Norweska organizacja broniąca praw dzieci odebrała ją rodzicom, bo "była smutna". - Dziecko przeżyło traumę - uważa polski konsulat w Oslo. Uwolniona Nikola wraz z rodzicami (trzecia i czwarty od lewej), detektywem Rutkowskim (drugi od lewej) i jego zespołem. Krzysztof Rutkowski przeprowadził brawurową akcję razem ze swoja grupą uderzeniową i z rodzicami dziewczynki dziś po północy. Całość we współpracy z polskim konsulatem w Oslo. 9-letnia Nikola z detektywem Rutkowskim. Zjechała po lince z okna Nieoznakowanymi samochodami podjechali pod posesję rodziny zastępczej, gdzie umieszczono Nikolę. Sypialnia dziecka była na pierwszym piętrze. - Nikola miała telefon i była w stałym kontakcie z rodzicami. Była uprzedzona, że tej nocy dojdzie do uwolnienia jej z tego norweskiego więzienia. Czekała na podjazd rodziców i moich ludzi. ...

Czarna mafia

363 zł kwartalnie !!! Dokładnie tyle płaci proboszcz dobrodziej, jako podatek od swoich dochodów. Pałacyki, wille, "siostrzenice", "siostrzeńcy", nocne kluby, limuzyny, ekskluzywne kurorty, ostentacja w szastaniu pieniędzmi. Niemożliwe, żeby źródłem finansowania była tylko taca od społeczeństwa. No to skąd na to biorą ??? Trudny temat, ale na czasie, bo nie zauważyłem, żeby ktokolwiek porwał się na poważną próbę odpowiedzi na to pytanie. Powtarzają się tylko wpisy "opodatkować Kościół". Spróbójmy zatem na spokojnie zmierzyć się z tym tematem. - 1 - Taca. To oczywiste. Bez tego elementu żadna msza święta nie jest dość święta, żeby ją warto było odprawić. Poza tym dla zapewnienia wiernym stosownej motywacji tradycyjne 5 przykazań kościelnych udoskonalono w ten sposób, że bogobojny katolik może już balangować kiedy chce byleby dobrze dawał na tacę fachowcom. - 2 - Skarbony. Rozstawia się je w domach bożych tak gęsto, jak pewien ojciec dyrektor z Torunia podaj...

.... i w szwecji

Dyktatura urzędników socjalnych Anna Nowacka-Isaksson 17-05-2010, ostatnia aktualizacja 17-05-2010 03:31 Prawo powinno chronić dzieci. Tymczasem dziś jest wykorzystywane do terroryzowania rodziców – twierdzi prezes Skandynawskiego Komitetu Praw Człowieka w rozmowie z Anną Nowacką-Isaksson źródło: Rzeczpospolita +zobacz więcej Jest pani założycielką komitetu zaangażowanego w sprawy pochopnego odbierania dzieci rodzicom. Skąd wziął się pomysł? Ruby Harrold-Claesson: Nie jestem założycielką, ale byłam przy tym, gdy komitet zakładano. To była inicjatywa duńskiego adwokata i szwedzkiej prawnik Siv Westerberg, która wygrała siedem spraw przeciwko państwu szwedzkiemu w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Potem przyłączyli się do nas ludzie z Norwegii oraz Finlandii i 13 listopada 1996 r. założyliśmy nasz komitet. Dlaczego postanowiliście działać? Prawo ma chronić krzywdzone dzieci. Tymczasem często jest dziś wykorzystywane do tego, by terroryzować dzieci i rodziców. Dzieci są ...