Jeżeli Polska zajmie się konsumpcją wzrostu gospodarczego a zapomni o reformach, to możemy skończyć jak Węgrzy - z niskim wzrostem gospodarczym i ciągłymi napięciami społecznymi - alarmowała prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Henryka Bochniarz podczas czwartkowego spotkania z parlamentarzystami PO.
Bochniarz - po Władysławie Bartoszewskim i Jadwidze Staniszkis - to kolejny ekspert, który gościł na otwartym posiedzeniu klubu Platformy.
W czasie czwartkowego spotkania Bochniarz podkreśliła, że naszej gospodarce potrzebne są reformy. Obecne działania rządu nazwała "aplikowaniem witaminy C osobie ciężko chorej".
My tak naprawdę potrzebujemy antybiotyku, żebyśmy nie skończyli tak jak Węgrzy. Cały parlament powinien pojechać do Budapesztu i zobaczyć jak piękny budynek parlamentu węgierskiego jest otoczony płotem na dwa metry, bo mają codziennie demonstracje. A oni mieli lepsze wyniki niż my, ale zapomnieli o reformach - mówiła Bochniarz.
Podkreśliła, że Polska wśród ośmiu krajów - które weszły razem z nią do UE (tzn. Łotwy, Węgier, Litwy, Słowacji, Estonii, Węgier, Czech i Słowenii - UE-8) - ma najniższy po Łotwie dochód narodowy brutto na mieszkańca. Zgodnie z danymi - mówiła Bochniarz - Polska jest w tyle, jeżeli chodzi o rozwój. Realny przyrost PKB Polska (5,6 proc.) ma wyższy tylko od Węgier (2,2 proc.), Słowenii (4,2 proc.) i Czech (5,5 proc.).
Polska - przestrzegała Bochniarz - w grupie UE-8 ma najwyższą stopę bezrobocia. Bezrobocie to jest szczególnie wysokie w grupie wiekowej 15-24 lata (36,9 proc w 2005 roku), co jest przyczyną frustracji młodych ludzi i ich zainteresowania migracją zarobkową. Postępuje dezaktywacja w wieku powyżej 55 lat.
Nasz kraj - wynika z analiz Lewiatana - ma najniższy w UE-8 udział inwestycji w PKB, mimo przyśpieszenia w 2006 roku. Produktywność pracy w Polsce to tylko 62 proc. średniej unijnej (UE-25). Za mało wydajemy na badania i rozwój, dodatkowo zła jest struktura tych wydatków (niewiele ponad 30 proc. wydatków przedsiębiorstw).
Pod względem łatwości prowadzenia działalności gospodarczej - podkreśliła Bochniarz - jesteśmy na ostatnim miejscu wśród krajów UE-8, a na 75. spośród 175 krajów badanych przez Bank Światowy (wyprzedzają nas również Rumunia i Bułgaria).
"Musimy zadać kłam tezie powtarzanej przez polityków i media, że mamy niebywały sukces gospodarczy i w związku z tym państwo powinno wzmóc rozdawnictwo. Polska korzysta ze wzrostu gospodarczego, ale nie jest on ani na miarę naszych możliwości, ani na miarę naszych potrzeb" - wtórował Bochniarz poseł PO Adam Szejnfeld.
Jak podkreślił, widać to dobitnie gdy porównuje się wyniki gospodarcze, nie tylko krajów z regionu, ale konkurentów na rynku globalnym.
Bochniarz zaznaczyła, że potrzebna jest redukcja deficytu finansów publicznych, a organizacja Euro2012 nie może stać się pretekstem do jej zaniechania.
Konieczna jest - mówiła Bochniarz - racjonalizacja wydatków publicznych, w tym ograniczenie do minimum wcześniejszych emerytur (koszt 1,8 proc. PKB), ograniczenie wydatków na KRUS (1,4 proc. PKB) i zmniejszenie wydatków na renty dla osób niepełnosprawnych (blisko 3 proc. PKB, średnia europejska - 2 proc.)
Zdaniem Bochniarz, celem Polski powinno stać się wejście do strefy euro już w 2010 roku (wejście do ERM-2 w 2008 r.), bo wymusi to na rządzących przeprowadzenie koniecznych reform.
Bochniarz skrytykowała też przedstawiony w marcu przez rząd pakiet zmian w prawie ułatwiających prowadzenie działalności gospodarczej - tzw. pakiet Kluski. Pakiet (jego patronem jest były prezes Optimusa Roman Kluska), czyli rządowe propozycje zmian prawnych, które mają ułatwić prowadzenie działalności gospodarczej, zaprezentował 19 marca premier Jarosław Kaczyński. Ekonomiści oceniają go pozytywnie; zwracają jednak uwagę, że część rozwiązań już jest zapisana w obowiązującym prawie.
"Grupa ludzi, którzy nigdy w życiu nie mieli do czynienia z działalnością na własny rachunek, mówi nam co dla nas dobre - życzę powodzenia" - powiedziała Bochniarz. "Czekamy na pakiet Szejnfelda, mamy nadzieję, że będzie lepszy niż pakiet Kluski" - mówiła Bochniarz.
PO w swojej odpowiedzi na pakiet Kluski zaproponowała m.in. zmniejszenie liczby kontroli w firmach, wprowadzenie upadłości konsumenckiej, zwolnienia podatkowe dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą i możliwość zawieszenia działalności gospodarczej do dwóch lat.
Bochniarz - po Władysławie Bartoszewskim i Jadwidze Staniszkis - to kolejny ekspert, który gościł na otwartym posiedzeniu klubu Platformy.
W czasie czwartkowego spotkania Bochniarz podkreśliła, że naszej gospodarce potrzebne są reformy. Obecne działania rządu nazwała "aplikowaniem witaminy C osobie ciężko chorej".
My tak naprawdę potrzebujemy antybiotyku, żebyśmy nie skończyli tak jak Węgrzy. Cały parlament powinien pojechać do Budapesztu i zobaczyć jak piękny budynek parlamentu węgierskiego jest otoczony płotem na dwa metry, bo mają codziennie demonstracje. A oni mieli lepsze wyniki niż my, ale zapomnieli o reformach - mówiła Bochniarz.
Podkreśliła, że Polska wśród ośmiu krajów - które weszły razem z nią do UE (tzn. Łotwy, Węgier, Litwy, Słowacji, Estonii, Węgier, Czech i Słowenii - UE-8) - ma najniższy po Łotwie dochód narodowy brutto na mieszkańca. Zgodnie z danymi - mówiła Bochniarz - Polska jest w tyle, jeżeli chodzi o rozwój. Realny przyrost PKB Polska (5,6 proc.) ma wyższy tylko od Węgier (2,2 proc.), Słowenii (4,2 proc.) i Czech (5,5 proc.).
Polska - przestrzegała Bochniarz - w grupie UE-8 ma najwyższą stopę bezrobocia. Bezrobocie to jest szczególnie wysokie w grupie wiekowej 15-24 lata (36,9 proc w 2005 roku), co jest przyczyną frustracji młodych ludzi i ich zainteresowania migracją zarobkową. Postępuje dezaktywacja w wieku powyżej 55 lat.
Nasz kraj - wynika z analiz Lewiatana - ma najniższy w UE-8 udział inwestycji w PKB, mimo przyśpieszenia w 2006 roku. Produktywność pracy w Polsce to tylko 62 proc. średniej unijnej (UE-25). Za mało wydajemy na badania i rozwój, dodatkowo zła jest struktura tych wydatków (niewiele ponad 30 proc. wydatków przedsiębiorstw).
Pod względem łatwości prowadzenia działalności gospodarczej - podkreśliła Bochniarz - jesteśmy na ostatnim miejscu wśród krajów UE-8, a na 75. spośród 175 krajów badanych przez Bank Światowy (wyprzedzają nas również Rumunia i Bułgaria).
"Musimy zadać kłam tezie powtarzanej przez polityków i media, że mamy niebywały sukces gospodarczy i w związku z tym państwo powinno wzmóc rozdawnictwo. Polska korzysta ze wzrostu gospodarczego, ale nie jest on ani na miarę naszych możliwości, ani na miarę naszych potrzeb" - wtórował Bochniarz poseł PO Adam Szejnfeld.
Jak podkreślił, widać to dobitnie gdy porównuje się wyniki gospodarcze, nie tylko krajów z regionu, ale konkurentów na rynku globalnym.
Bochniarz zaznaczyła, że potrzebna jest redukcja deficytu finansów publicznych, a organizacja Euro2012 nie może stać się pretekstem do jej zaniechania.
Konieczna jest - mówiła Bochniarz - racjonalizacja wydatków publicznych, w tym ograniczenie do minimum wcześniejszych emerytur (koszt 1,8 proc. PKB), ograniczenie wydatków na KRUS (1,4 proc. PKB) i zmniejszenie wydatków na renty dla osób niepełnosprawnych (blisko 3 proc. PKB, średnia europejska - 2 proc.)
Zdaniem Bochniarz, celem Polski powinno stać się wejście do strefy euro już w 2010 roku (wejście do ERM-2 w 2008 r.), bo wymusi to na rządzących przeprowadzenie koniecznych reform.
Bochniarz skrytykowała też przedstawiony w marcu przez rząd pakiet zmian w prawie ułatwiających prowadzenie działalności gospodarczej - tzw. pakiet Kluski. Pakiet (jego patronem jest były prezes Optimusa Roman Kluska), czyli rządowe propozycje zmian prawnych, które mają ułatwić prowadzenie działalności gospodarczej, zaprezentował 19 marca premier Jarosław Kaczyński. Ekonomiści oceniają go pozytywnie; zwracają jednak uwagę, że część rozwiązań już jest zapisana w obowiązującym prawie.
"Grupa ludzi, którzy nigdy w życiu nie mieli do czynienia z działalnością na własny rachunek, mówi nam co dla nas dobre - życzę powodzenia" - powiedziała Bochniarz. "Czekamy na pakiet Szejnfelda, mamy nadzieję, że będzie lepszy niż pakiet Kluski" - mówiła Bochniarz.
PO w swojej odpowiedzi na pakiet Kluski zaproponowała m.in. zmniejszenie liczby kontroli w firmach, wprowadzenie upadłości konsumenckiej, zwolnienia podatkowe dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą i możliwość zawieszenia działalności gospodarczej do dwóch lat.
Comments