"Rzeczpospolita" powołując się na informacje niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" podaje, że dopiero w 2011 r. Polacy będą mogli swobodnie pracować w Niemczech. Takie ustalenia zapadły w czasie obrad ekspertów rządowych.
Eksperci partii tworzących koalicję rządową CDU/CSU i SPD przy okazji negocjacji o sektorze nisko opłacanych prac uzgodnili, że trzeba przedłużyć okres przejściowy ograniczający swobodny przepływ siły roboczej z Polski i innych krajów regionu, które w 2004 roku przystąpiły do Unii Europejskiej - poinformował "Der Spiegel".
Rewelacje niemieckiego tygodnika zbiegły się w czasie z sobotnim oświadczeniem rządu Holandii, która w najbliższy wtorek, 1 maja, otworzy swój rynek pracy dla obywateli 10 krajów, które wstąpiły przed trzema laty do Unii. Holenderski minister spraw socjalnych Piet Hein Donner ocenił, że pomoże to uzupełnić ogromne braki na rynku pracy. Bezrobocie w Holandii wynosi obecnie 3,5 proc., ale liczba wakatów osiągnęła w końcu ubiegłego roku rekordowe 225 tys. - czytamy w dzienniku. Na problemy z wakatami narzekają też Niemcy. I to właśnie dlatego zdaniem ministra gospodarki Niemiec Michaela Glosa dostęp do tamtejszego rynku pracy pracowników z Polski i innych nowych członków UE powinien zostać "otwarty możliwie wcześnie". Zdaniem gazety, taka jest także opinia niemieckich pracodawców zaniepokojonych brakiem rąk do pracy.
Protestują jednak związki zawodowe. Forsują koncepcję ustanowienia w Niemczech płac minimalnych i nie chcą słyszeć o żadnym otwarciu niemieckiego rynku.
Eksperci partii tworzących koalicję rządową CDU/CSU i SPD przy okazji negocjacji o sektorze nisko opłacanych prac uzgodnili, że trzeba przedłużyć okres przejściowy ograniczający swobodny przepływ siły roboczej z Polski i innych krajów regionu, które w 2004 roku przystąpiły do Unii Europejskiej - poinformował "Der Spiegel".
Rewelacje niemieckiego tygodnika zbiegły się w czasie z sobotnim oświadczeniem rządu Holandii, która w najbliższy wtorek, 1 maja, otworzy swój rynek pracy dla obywateli 10 krajów, które wstąpiły przed trzema laty do Unii. Holenderski minister spraw socjalnych Piet Hein Donner ocenił, że pomoże to uzupełnić ogromne braki na rynku pracy. Bezrobocie w Holandii wynosi obecnie 3,5 proc., ale liczba wakatów osiągnęła w końcu ubiegłego roku rekordowe 225 tys. - czytamy w dzienniku. Na problemy z wakatami narzekają też Niemcy. I to właśnie dlatego zdaniem ministra gospodarki Niemiec Michaela Glosa dostęp do tamtejszego rynku pracy pracowników z Polski i innych nowych członków UE powinien zostać "otwarty możliwie wcześnie". Zdaniem gazety, taka jest także opinia niemieckich pracodawców zaniepokojonych brakiem rąk do pracy.
Protestują jednak związki zawodowe. Forsują koncepcję ustanowienia w Niemczech płac minimalnych i nie chcą słyszeć o żadnym otwarciu niemieckiego rynku.
Comments