Niby nowy ale przeciez o inhibicji kinazy tyrozynowej jako terapi to wiadomo blo juz 15 lat temu wiec jaki on tam nowy. Informacja ciekawa bo daje perspektywe - z nowym super lekiem mozna przezyc nawet do 5 lat. Az strach pytac ile czasu maja polscy pacjeci bez super leku obstawiam ze po roku wszyscy sa juz martwi. Info ponizej
GIST - nowotwór prawie okiełznany
Do niedawna w przypadku nowotworu przewodu pokarmowego zwanego GIST pacjent miał szansę na przeżycie kilku miesięcy, teraz żyje wiele lat, a nowe leki i metody dawkowania mogą przynieść dalszą poprawę - powiedział prof. Włodzimierz Ruka.
Profesor Ruka z warszawskiego Centrum Onkologii podczas konferencji prasowej poświęconej leczeniu GIST i towarzyszącej "okrągłemu stołowi" ekspertów.
GIST to szczególny i dość rzadki rodzaj mięsaków - rozwija się z tkanki podścieliskowej przewodu pokarmowego. Jego komórki mają zbyt wiele receptorów dla czynnika wzrostu, związanych z enzymem - kinazą tyrozynową.
Dzięki wprowadzeniu do leczenia imatinibu - blokera kinazy tyrozynowej, opracowanego z myślą o leczeniu białaczki - średni czas przeżycia sięga pięciu lat i może wzrosnąć. "To najbardziej spektakularny postęp w dziejach onkologii" - zaznaczył prof. Peter Reichardt z berlińskiego szpitala Charite, wybitny specjalista od GIST.
Niestety, choć imatinib niszczy 99 procent komórek nowotworowych, z niejasnych powodów nie daje trwałego wyleczenia. Wielkość guzów może się nie zmniejszać, natomiast zmienia się ich struktura - zamiast tkanki nowotworowej wypełnia je nieszkodliwa tkanka łączna. Dlatego do oceny postępu choroby niezbędna są badania, takie jak tomografia komputerowa.
Pacjent musi dostawać lek przez cały czas - odstawienie imatinibu prowadzi do dalszego postępu choroby. Z czasem u niektórych pacjentów lek działa coraz słabiej lub przestaje działać, a komórki stają się na niego odporne albo rośnie tempo wydalania leku. Zwłaszcza w tym ostatnim przypadku może pomóc zwiększona z 400 do 800 miligramów dawka. Są też tacy, u których imatinib nie działa od początku - można ich rozpoznać zawczasu, dzięki stosunkowo niedrogim badaniom genetycznym mutacji genu c-kit, nad którymi pracuje prof. Maria Dębiec-Rychter z belgijskiego uniwersytetu w Leuven.
Nie jest wykluczone, że pojawią się nowe leki o mechanizmie działania podobnym do imatinibu lub jego działanie zostanie wzmocnione jakimś chemioterapeutykiem - choć wcześniej chemioterapia była bezsilna wobec GIST.
Żywym przykładem skuteczności nowoczesnych metod leczenia GIST był obecny na konferencji prezes Stowarzyszenia Pomocy Chorym na GIST, Stanisław Kulisz, który choruje od 5 lat.
GIST - nowotwór prawie okiełznany
Do niedawna w przypadku nowotworu przewodu pokarmowego zwanego GIST pacjent miał szansę na przeżycie kilku miesięcy, teraz żyje wiele lat, a nowe leki i metody dawkowania mogą przynieść dalszą poprawę - powiedział prof. Włodzimierz Ruka.
Profesor Ruka z warszawskiego Centrum Onkologii podczas konferencji prasowej poświęconej leczeniu GIST i towarzyszącej "okrągłemu stołowi" ekspertów.
GIST to szczególny i dość rzadki rodzaj mięsaków - rozwija się z tkanki podścieliskowej przewodu pokarmowego. Jego komórki mają zbyt wiele receptorów dla czynnika wzrostu, związanych z enzymem - kinazą tyrozynową.
Dzięki wprowadzeniu do leczenia imatinibu - blokera kinazy tyrozynowej, opracowanego z myślą o leczeniu białaczki - średni czas przeżycia sięga pięciu lat i może wzrosnąć. "To najbardziej spektakularny postęp w dziejach onkologii" - zaznaczył prof. Peter Reichardt z berlińskiego szpitala Charite, wybitny specjalista od GIST.
Niestety, choć imatinib niszczy 99 procent komórek nowotworowych, z niejasnych powodów nie daje trwałego wyleczenia. Wielkość guzów może się nie zmniejszać, natomiast zmienia się ich struktura - zamiast tkanki nowotworowej wypełnia je nieszkodliwa tkanka łączna. Dlatego do oceny postępu choroby niezbędna są badania, takie jak tomografia komputerowa.
Pacjent musi dostawać lek przez cały czas - odstawienie imatinibu prowadzi do dalszego postępu choroby. Z czasem u niektórych pacjentów lek działa coraz słabiej lub przestaje działać, a komórki stają się na niego odporne albo rośnie tempo wydalania leku. Zwłaszcza w tym ostatnim przypadku może pomóc zwiększona z 400 do 800 miligramów dawka. Są też tacy, u których imatinib nie działa od początku - można ich rozpoznać zawczasu, dzięki stosunkowo niedrogim badaniom genetycznym mutacji genu c-kit, nad którymi pracuje prof. Maria Dębiec-Rychter z belgijskiego uniwersytetu w Leuven.
Nie jest wykluczone, że pojawią się nowe leki o mechanizmie działania podobnym do imatinibu lub jego działanie zostanie wzmocnione jakimś chemioterapeutykiem - choć wcześniej chemioterapia była bezsilna wobec GIST.
Żywym przykładem skuteczności nowoczesnych metod leczenia GIST był obecny na konferencji prezes Stowarzyszenia Pomocy Chorym na GIST, Stanisław Kulisz, który choruje od 5 lat.
Comments