Czytam wlasnie kolejny artykol z seri jak to zle sie zyje 30'latkom w polsce. Jak zwykle najciekawsze sa komentarze. Pozwole sobie zamiescic dwie ciekawe wypowiedzi.
Mozna podsumowac tak - zycie pokolenia obecnych 60 latkow bylo lepsze w posce i poza nia. W calej europie zylo sie latwiej i taniej. Czy teraz jest gorzej - prosze spojrzec w swiecie w calej europie mlodzi pozostaja bez srodkow zeby prowadzic zycie do jakiego przyzwyczaili sie w domu. Czy z tego powodu trzeba zawiesic sie w wegetacji mozna ale mozna tez starac sie zyc swoje wlasne zycie moze mniej komfortowe niz rodzicow ale rownie pelne.
1obywatel1Miałem 23 lata jak dali mi pracę. W wieku 26 lat wziąłem kredyt w zakładzie i zacząłem się budować. W wieku 30 lat miałem swój dom, syna i zasadziłem nie tylko jedno drzewo ale las. Spędziłem w tym domu 30 lat. Dzisiaj nie stać mnie na jego utrzymanie. Nie znaczy to, że jestem za "komuną". Ale uważam, że dzisiejsza młodzież ma zdecydowanie więcej barier w pozyskaniu własnego lokum. Jednocześnie zaś ma zdecydowanie więcej szans na życie poza Polską. Dziwi mnie podejście młodych do wyborów. Poszli zagłosować ze dwa razy za PO. Wielu z nich nigdy nie poszło i nie chce iść decydować o losach Polski. A każdy z nas ma szansę wpłynąć na zmiany. Bo te ostatnie lata rządów PO jakoś na dobre młodym nie wyszły.pataszonski godzinę temu Oceniono 20 razy 4Do Autora:Proponuję. Raczy Pan zaciągnąć kredyt w wysokości 70.000 zł na 35 lat. Rata nie powinna przekraczać (300 zł miesięcznie), a może ktoś z rodziny wesprze Pana kwotą np. 20.000, więc i kredytu będzie 50.000 (skutkiem: rata niższa). Zechce Pan poszukać siedliska do remontu (choćby zrujnowanego) w odległości do 50 km od W-wy, za to nie dalej niż 2 km od stacji kolejki podmiejskiej, tak żeby dojazd do Pana miejsca pracy nie trwał dłużej niż godzinę (maksymalnie, co odradzam 1,5 h). Kupi Pan to siedlisko za 50-60 tys. zł. Za resztę kredytu zbuduje Pan sobie tam łazienkę i inne podstawowe atrybuty cywilizacji, np. kominek. Może się Pan tam wprowadzić wraz z Pana (jak rozumiem) przyszłą żoną, już wtedy, gdy będzie gotowa jedna izba i łazienka, czyli - mniej więcej - po miesiącu od zakupu. W tej pierwszej izbie, już po ślubie, zechce Pan w taki sposób postąpić z żoną, jak to zwykle robi mąż. Przez kolejne dziewięć miesięcy wyremontuje Pan własnymi rękami, po godzinach, drugą izbę. Poczeka Pan rok, aż żona przestanie karmić piersią, znowu Pan zrobi, to co się robi w takich sytuacjach, przez kolejne dziewięć miesięcy wyremontuje Pan trzecią izbę itd. itd. Jeszcze zanim Pan raczy kochać się z żoną po raz pierwszy, w wiadomej intencji, skopie Pan działkę, zasadzi Pan drzewa owocowe; zaadaptuje Pan pomieszczenie na kurnik i kupi dziesięć niosek.. W internecie poczyta Pan, co się robi z nasionami, żeby wyrosły z nich warzywa, a co z kurami, żeby niosły jajka. Itd. itp. Myślę, że będzie Pan szczęśliwy, nie tylko wtedy, gdy już wszystko Pan zrobi, ale przede wszystkim wtedy, gdy będzie Pan zmierzał do tego celu. Niech Pan łaskawie ma nasze Państwo tam, gdzie należy. W nosie. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Mozna podsumowac tak - zycie pokolenia obecnych 60 latkow bylo lepsze w posce i poza nia. W calej europie zylo sie latwiej i taniej. Czy teraz jest gorzej - prosze spojrzec w swiecie w calej europie mlodzi pozostaja bez srodkow zeby prowadzic zycie do jakiego przyzwyczaili sie w domu. Czy z tego powodu trzeba zawiesic sie w wegetacji mozna ale mozna tez starac sie zyc swoje wlasne zycie moze mniej komfortowe niz rodzicow ale rownie pelne.
Comments