Ciekawe spojrzenie na gopodarke chin
za szatek100
Wbrew temu, co się pisze, Chiny nie są wcale krajem jakoś szczególnie nastawionym na eksport: ten co prawda wyniósł w zeszłym roku 1,9 biliona $, ale to tylko ok 27% ich nominalnego PKB- wynik dość przeciętny- już nawet Polska eksportuje towary o wartości ok. 35% PKB. Mało kto wie, że oprócz eksportowania, Chiny są też ogromnym importerem- w zeszłym roku 1,75 biliona $. Jak widać, mityczne "chińskie zalewanie eksportem" to na czysto zaledwie 150 miliardów $. Chiny zachowują się nieco, jak globalny Robin Hood- notują znaczące nadwyżki handlowe z krajami rozwiniętymi a zarazem deficyty z "krajami rozwijającymi się", które sprzedają im głównie surowce. Wbrew temu, co roją sobie przeciętni Amerykanie czy Europejczycy, gospodarka chińska wcale nie jest skolonizowana przez zachodni kapitał. Skumulowana wartość inwestycji zagranicznych w Chinach jest tylko nieco większa, niż w.. Hiszpania i nieco mniejsza, niż w (sic!).. Belgii. Dość powiedzieć, że Chiny mające (nominalnie) ok 15 razy większą gospodarkę od nas, mają zaledwie ok 3 razy więcej inwestycji zagranicznych. Chińska gospodarka opiera się na państwowych firmach, które tworzą większość PKB a także na firmach ludzi powiązanych z nomenklaturą i ściśle przez nią kontrolowanych. Owszem powstają tam produkty zachodnich firm, ale nie w zachodnich fabrykach, lecz w chińskich NA ZLECENIE ZACHODNICH FIRM (np. IPhone'y dla Apple produkuje chiński koncern Foxconn).Co ty na to, Balcerowicz? W 1980 toku PKB na mieszkańca Chin (po uwzględnieniu tzw. parytetu siły nabywczej) wynosił ok...6% wartości dla Polski . Dziś jest to ok... 45% i dalej dynamicznie rośnie. Chiny już dzisiaj mają lepszą od nas infrastrukturę (ok. 80 tys. km autostrad, ok 8 tys. km szybkiej kolei) i notują w przeliczeniu na mieszkańca 2 razy więcej międzynarodowych patentów.I kto tu się rozwija? Dodajmy, że w najbliższych latach Chiny powinny rosnąć w tempie 8-9% rocznie a Polska - najwyżej 3-4%.
za szatek100
Wbrew temu, co się pisze, Chiny nie są wcale krajem jakoś szczególnie nastawionym na eksport: ten co prawda wyniósł w zeszłym roku 1,9 biliona $, ale to tylko ok 27% ich nominalnego PKB- wynik dość przeciętny- już nawet Polska eksportuje towary o wartości ok. 35% PKB. Mało kto wie, że oprócz eksportowania, Chiny są też ogromnym importerem- w zeszłym roku 1,75 biliona $. Jak widać, mityczne "chińskie zalewanie eksportem" to na czysto zaledwie 150 miliardów $. Chiny zachowują się nieco, jak globalny Robin Hood- notują znaczące nadwyżki handlowe z krajami rozwiniętymi a zarazem deficyty z "krajami rozwijającymi się", które sprzedają im głównie surowce. Wbrew temu, co roją sobie przeciętni Amerykanie czy Europejczycy, gospodarka chińska wcale nie jest skolonizowana przez zachodni kapitał. Skumulowana wartość inwestycji zagranicznych w Chinach jest tylko nieco większa, niż w.. Hiszpania i nieco mniejsza, niż w (sic!).. Belgii. Dość powiedzieć, że Chiny mające (nominalnie) ok 15 razy większą gospodarkę od nas, mają zaledwie ok 3 razy więcej inwestycji zagranicznych. Chińska gospodarka opiera się na państwowych firmach, które tworzą większość PKB a także na firmach ludzi powiązanych z nomenklaturą i ściśle przez nią kontrolowanych. Owszem powstają tam produkty zachodnich firm, ale nie w zachodnich fabrykach, lecz w chińskich NA ZLECENIE ZACHODNICH FIRM (np. IPhone'y dla Apple produkuje chiński koncern Foxconn).Co ty na to, Balcerowicz? W 1980 toku PKB na mieszkańca Chin (po uwzględnieniu tzw. parytetu siły nabywczej) wynosił ok...6% wartości dla Polski . Dziś jest to ok... 45% i dalej dynamicznie rośnie. Chiny już dzisiaj mają lepszą od nas infrastrukturę (ok. 80 tys. km autostrad, ok 8 tys. km szybkiej kolei) i notują w przeliczeniu na mieszkańca 2 razy więcej międzynarodowych patentów.I kto tu się rozwija? Dodajmy, że w najbliższych latach Chiny powinny rosnąć w tempie 8-9% rocznie a Polska - najwyżej 3-4%.
Comments