Stoi na stacji drużyna Kopacz Spójrz na ich twarze i w oczy popatrz Nędza i rozpacz. Stoi i sapie, dyszy i bredzi Premier od dawna w przedziale siedzi Buch - jak czyściutko… Uch - jak ładniutko… Puff - jak smaczniutko… Uff - jak milutko… Już ledwo sapie, już ledwo zipie A jeszcze Misiek pomysły sypie Działaczy do niej podoczepiali Znanych, nieznanych, młodych i starych I pełno złości w każdym działaczu Trzęsie się pociąg w rytmie ich płaczu Wagony z klimą, błyszczące, duże A w jednym świnie, a w drugim tchórze A w trzecim siedzą sami cynicy Siedzą i jedzą zad ośmiornicy A czwarty wagon pełen kelnerów W piątym wycieczka wicepremierów W szóstym Karolak (trochę nieświeży) W siódmym eksperci oraz hejterzy W ósmym szefowej rządu psiapsiółki Wcinają z jajem służbowe bułki W dziewiątym - wszyscy doradcy „Bula” W dziesiątym Donald… Nie, to wiatr hula. A tych wagonów jest ze czterdzieści Ta paranoja się w nich nie zmieści. Lecz choćby ...